Próba nielegalnego wywozu spirytusu z Polski na Litwę
Ponad 3 tys. litrów spirytusu odkryli
celnicy z tzw. grupy mobilnej w czasie kontroli litewskiej
furgonetki w Budzisku (Podlaskie), niedaleko przejścia z Litwą.
Auto wyjeżdżało z Polski, a alkohol był ukryty w specjalnym
schowku w części załadunkowej - poinformowała Izba
Celna w Białymstoku.
Jak podał rzecznik prasowy izby Mariusz Kowalczuk, auto jechało bez ładunku, zostało skontrolowane przez grupę celników poruszającą się po trasach w pobliżu przejść granicznych i tam dokonującą kontroli.
W czasie kontroli litewskiej furgonetki okazało się, że przestrzeń ładunkowa jest krótsza o około metra, niż jej zewnętrzny obrys. Po zdjęciu plandeki celnicy odkryli schowek, w którym było 101 pojemników po 30 litrów każdy.
Pojemniki zawierały niebieski płyn, według naklejek na opakowaniach, miał to być płyn do spryskiwaczy szyb. Po sprawdzeniu okazało się jednak, że to zabarwiony, 97-proc. spirytus. Wartość rynkowa przemytu to przeszło 220 tys. zł, podatek akcyzowy od takiego ładunku sięga 134 tys. zł.
Autem kierował 34-letni Litwin, który twierdzi, iż nie wiedział, co przewoził, bo był osobą wynajętą poprzez ogłoszenie prasowe. Po przekroczeniu granicy polsko-litewskiej, samochód miał zostawić na parkingu w okolicach Mariampola.
Celnicy mówią, że przemyt alkoholu z Polski na Litwę nie jest czymś wyjątkowym, bo tam alkohol jest droższy niż w Polsce. Przypuszczają, że spirytus mógł pochodzić z jakiejś nielegalnej rozlewni.