Primaaprilisowy żart dziennikarza. Poseł się mocno zdenerwował
"Premier Szydło i ministrowie zdecydowali się oddać nagrody i przeznaczyć na cele charytatywne" - napisał dziennikarz Jacek Nizinkiewicz. Chyba się nie spodziewał takiej reakcji i to ze strony polityka Nowoczesnej. Czyżby nie zrozumiał żartu?
Dziennikarz "Rzczpospolitej" nie mógł się powstrzymać od żartu 1 kwietnia i opublikował na swoim profilu na twitterze primaaprilisowy żart. Napisał o nagrodach dla rządu Beaty Szydło. Stwierdził nawet, że to "news dnia". To zdecydowanie gorący temat w ostatnim czasie, więc reakcja była spora.
Większość internautów była rozbawiona jego wpisem. Jednak posłowi Krzysztofowi Mieszkowskiemu dziennikarz wyraźnie podpadł. Czyżby polityk uwierzył? Był oburzony, że dziennikarz może wprowadzać opinię publiczną w błąd.
Nizinkiewicz tylko jednym słowem skomentował wpis posła Nowoczesnej: "Cudo".
1 kwietnia. Było kilka niespodzianek
Nie tylko Nizinkiewicz popuścił wodze fantazji. Paweł Kukiz też wywołał popłoch wielkanocnym wpisem. Ogłosił "życiową decyzję".
"Zastanawiałem się, czy zdradzić tę tajemnicę, czy nie... Doszedłem jednak do wniosku, że podobnie jak swego czasu Kazimierz Marcinkiewicz, właśnie w Święta ogłoszę swoją życiową decyzję. Otóż odchodzę z Ruchu K'15 w zamian za zapewnienie mi przez wszystkie opcje polityczne jedynki do Europarlamentu przez trzy kolejne kadencje. Umowa została zawarta na spotkaniu szefów opcji parlamentarnych tuż przed Świętami" - napisał Kukiz.
Dopiero po chwili wszyscy zdali sobie sprawę, że to primaaprilisowy żart.
Były też inne równie udane
Zobacz także: Jacek K. ofiarą strategii politycznej PiS-u?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl