Primaaprilisowy żart Donalda Tuska. Bez litości dla rządzących
Były premier zażartował na Twitterze z Andrzeja Dudy, Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego. Swoim wpisem wywołał lawinę komentarzy.
"Prezydent podjął decyzję, premier powiedział, jak jest naprawdę, prezes zadbał o bezpieczeństwo. #primaaprilis" - napisał w mediach społecznościowych Donald Tusk.
Mimo że wielu użytkowników było wyraźnie rozbawionych żartem byłego premiera, na wpis zgryźliwie zareagował szef portalu TVP Info, Samuel Pereira. "A spacer do prokuratury to była spontaniczna akcja, niesfinansowana przez pańskiego adwokata" - zripostował.
Prima aprilis - skąd się wzięło?
Pierwszego dnia kwietnia w wielu krajach obchodzony jest dzień żartów znany jako "prima aprilis". Polega on na robieniu żartów i próbach celowego wprowadzenia w błąd.
Tego dnia w mediach tradycyjnych i społecznościowych można również natknąć się na żartobliwe informacje. Pochodzenie tego zwyczaju nie jest dokładnie wyjaśnione, ale istnieją przypuszczenia, że nawiązuje on do dawnych starorzymskich praktyk.
Według jednej z teorii obyczaj wzorowany jest na rzymskim święcie Veneralia, połączonym często ze świętem Fortuny Virilis i Cerialiami (ku czci Ceres), obchodzonym 1 kwietnia.
Dozwolone były wówczas żarty, wygłupy i kawały. Mężczyźni przebierali się wtedy w damskie palle (okrycia), zakładali peruki, tańczyli na ulicach, co nie mogło mieć miejsca w innych dniach.