Prigożyn nie żyje. Deputowany z Niemiec wpadł w strach. "Ostrzeżenie dla Berlina"
Nie milkną spekulacje na temat katastrofy samolotu, którym leciał Jewgienij Prigożyn. Sprawę komentują także niemieccy politycy. Członek Bundestagu Roderich Kiesewetter wprost nazywa rzekome zabójstwo szefa wagnerowców ostrzeżeniem dla Berlina.
24.08.2023 09:49
W środę wieczorem w obwodzie twerskim na zachodzie Rosji doszło do katastrofy samolotu należącego do szefa grupy Wagnera. Federalna Agencja Transportu Lotniczego potwierdziła, że na pokładzie znajdowali się m.in. Jewgienij Prigożin i jego prawa ręka Dmitrij Utkin. Według niepotwierdzonych informacji samolot miał zostać zestrzelony.
Świat komentuje śmierć Prigożyna
Zdjęcia z katastrofy i twarz Jewgienija Prigożina zdobią dziś pierwsze strony niemal wszystkich zagranicznych gazet. Doniesienia z Moskwy komentują przywódcy największych krajów i czołowi politycy. Prezydent USA Joe Biden stwierdził, że nie był zaskoczony śmiercią przywódcy najemników i przypomniał, że niedawno sam mówił o tym, iż Prigożyn musi "być ostrożny". Zapytany, czy jego zdaniem za katastrofą lotniczą stoi prezydent Rosji, odparł: - W Rosji nie dzieje się zbyt wiele, za czym by nie stał Putin.
Zobacz także
To ostrzeżenie dla Niemiec
O tym, że najprawdopodobniej Prigożyn zginął "na zlecenie", mówi też kilku niemieckich polityków. - Można było założyć, że Prigożin zapłaci życiem za swój atak na Putina - powiedziała w środę przewodnicząca komisji obrony Bundestagu, Marie-Agnes Strack-Zimmermann. - To diabeł, który zadawał się z diabłem - dodała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polityk opozycyjnej CDU Roderich Kiesewetter również podejrzewa, że to Władimir Putin podpisał wyrok na szefa grupy Wagnera. - To była kwestia czasu - powiedział w środę wieczorem w programie "RTL Direkt". - Fakt, że sprawy potoczyły się tak szybko (...) i że zaakceptowano śmierć kolejnych dziesięciu osób, pokazuje brutalność systemu Putina - mówił. Członek Bundestagu podkreślił, że domniemane zabójstwo Prigożyna było też ostrzeżeniem dla Niemiec i trzeba to sobie jasno powiedzieć: Kreml nie negocjuje i rozumie tylko język siły.
Źródło: Spiegel