Prezydium Sejmu zajmuje się wnioskami Cimoszewicza
Trwa posiedzenie prezydium Sejmu, które ma się zająć wnioskami marszałka Włodzimierza Cimoszewicza o wyłączenie z jego
przesłuchania przed komisją śledczą ds. PKN Orlen 7 z 8 posłów.Członkowie prezydium zapoznają się z dodatkowymi ekspertyzami, zamówionymi przez komisję przez szefa komisji Andrzeja Aumillera (UP).
15.07.2005 | aktual.: 15.07.2005 13:00
W posiedzeniu Prezydium nie uczestniczy Cimoszewicz oraz wicemarszałek Donald Tusk (PO).
Marszałek Sejmu zapowiedział, że jeżeli Prezydium zdecyduje o nierozpatrywaniu lub odrzuceniu jego wniosków, to stanie przed komisją. Włodzimierz Cimoszewicz nie uczestniczył w pierwszych obradach Prezydium jako strona w sprawie. Ewentualna decyzja wicemarszałków zastanie go za granicą. Cimoszewicz wyjechał rano z kraju z powodów osobistych.
Marszałek zarzucił 7 z 8 członków komisji brak bezstronności. Powołując się na ustawę o komisji śledczej uznał, że wnioskiem o wykluczenie tak dużej liczby członków powinno zająć się Prezydium izby. Innego zdania była komisja - na podstawie opinii swoich ekspertów uznała, że sama może je przegłosować. Tak też zrobiła i odrzuciła wszystkie. W opowiedzi marszałek zamówił pięć ekspertyz, a ich autorzy zgodnie podzielili zdanie Cimoszewicza.
Po środowym posiedzeniu Prezydium Sejmu zamówiono dodatkowe trzy ekspertyzy na wniosek przewodniczącego orlenowskiej komisji Andrzeja Aumillera. Do Sejmu dotarły tylko dwie z nich. Profesor Andrzej Rzepliński, którego poproszono o opinię, odmówił.
Jedną z dwóch dodatkowych ekspertyz, które dotarły do Sejmu, przygotował profesor Mirosław Granat, autor wcześniejszych opinii przygotowanych na prośbę Włodzimierza Cimoszewicza. Profesor Granat stwierdza w niej, że marszałek miał prawo zgłosić wnioski o wyłączenie, jego zdaniem, stronniczych członków komisji. Według tej opinii wnioskami o wykluczenie członków komisji powinno zająć się właśnie Prezydium Sejmu.