Prezydent zły na Rosję
Słowa rosyjskich władz, iż przyłączenie Litwy, Łotwy i Estonii odbyło się zgodnie z prawem międzynarodowym budzą sprzeciw - powiedział Aleksander Kwaśniewski. Jego zdaniem postawa Rosji w sprawie aneksji państw bałtyckich w 1940 roku będzie miała znaczenie dla przyszłych relacji Moskwy z Brukselą.
06.05.2005 | aktual.: 06.05.2005 08:14
Aleksander Kwaśniewski przypomniał, że powszechnie znane są fakty historyczne, dotyczące legalności paktu Ribbentrop-Mołotow oraz wniosków parlamentów państw bałtyckich o przyłączenie do ZSRR. Akty takie warte są mniej więcej tyle, co "prośby" władz Czechosłowacji o wkroczenie wojsk Układu Warszawskiego w 1968 roku - powiedział prezydent.
Rozmówca "Sygnałów Dnia" dodał, że nie wyobraża sobie, aby Władimir Putin wygłosił 9 maja takie słowa, które mogłyby popsuć współpracę Moskwy z Unią Europejską czy Stanami Zjednoczonymi. Prezydent wyraził nadzieję, że Rosjanie są zdolni do zmiany tonu w sprawach interpretacji historii.