Prezydent zlecił zabójstwo uchodźcy? Nie usłyszy zarzutów
Proces zabójców czeczeńskiego uchodźcy Umara Israiłowa zamordowanego w styczniu 2009 r. w Wiedniu rozpoczął się w austriackiej stolicy. Na ławie oskarżonych zasiadło trzech mężczyzn. Zabrakło czeczeńskiego prezydenta Ramzana Kadyrowa, którego austriacka policja podejrzewa, że stoi za tym zabójstwem - pisze agencja AFP.
Na ławie oskarżonych zasiadło trzech Czeczenów: mózg operacji - Otto K. i członkowie komanda - Turpal Ali J. i Sulejman D. Proces odbywa się bez wzmożonej ochrony policji.
Prokuratura odrzuciła tezę, że zabójstwo miało tło polityczne; Ramzanowi Kadyrowi nie postawiono zarzutów z braku wystarczających dowodów. Prezydent Czeczenii odrzuca wszelkie zarzuty. Israiłow otwarcie oskarżał go o udział w porwaniach i torturach.
13 stycznia 2009 roku 27-letni Umar Israiłow został zaatakowany na ulicy przed dwóch członków komanda. Mężczyźni oddali strzały do Israiłowa, po czym uciekli samochodem.
Israiłow był zatrzymany w kraju jako separatysta. Następnie objęła go amnestia i został ochroniarzem prezydenta Kadyrowa. Ostatecznie jednak wyjechał do Europy Zachodniej. Pod koniec 2006 roku Israiłow wniósł pozew przeciwko Rosji do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, w którym oskarżył Kadyrowa o stosowanie porwań i tortur wobec czeczeńskich bojowników i ich rodzin.
Po tym jak Israiłow wyjechał z Rosji, Kadyrow, by zmusić go do powrotu, uprowadził, torturował oraz bezprawnie przetrzymywał w więzieniu przez ponad 10 miesięcy jego ojca.
Skarga Israiłowa była jednym z pierwszych formalnych zarzutów wobec Kadyrowa w Europie.