Prezydent zje kolację wigilijną w Iraku?
Aleksander Kwaśniewski (49 l.) odwiedzi naszych żołnierzy w Iraku. Kiedy? Tego nie powiedział. Ale w polskiej bazie w Babilonie trwają gorączkowe przygotowania. Żołnierze szepczą, że być może już na Wigilię przyjedzie do nich sam prezydent.
22.12.2003 06:11
George Bush (57 l.) sprawił wielką niespodziankę swoim żołnierzom, gdy miesiąc temu, w jedno z największych amerykańskich świąt - Święto Dziękczynienia - niespodziewanie pojawił się u nich na kolacji w Bagdadzie.
Do ostatniej chwili wizyta Busha w Iraku była trzymana w ścisłej tajemnicy. Czy Aleksander Kwaśniewski pójdzie teraz w ślady Busha? To bardzo możliwe, bo nasz prezydent jako zwierzchnik sił zbrojnych co roku w okresie Bożego Narodzenia odwiedza żołnierzy, nie tylko tych w kraju. Na przykład cztery lata temu był u Polaków służących w Kosowie.
- Moja wizyta w Iraku na pewno kiedyś będzie miała miejsce, ale o terminie dziś nic państwu nie powiem - mówił tajemniczo Kwaśniewski w sobotę w wywiadzie dla TNV24.
Sprawdziliśmy więc, co dzieje się w naszym obozie w Iraku. Przygotowania do Wigilii trwają tam w najlepsze. Cztery specjalne samoloty przywiozły świąteczne jedzenie, siedemnaście choinek i mnóstwo prezentów od rodzin naszych żołnierzy. Zarządzono też wielkie porządki, a na placu w obozie stanęła drewniana trybuna. Wszyscy plotkują, że wkrótce do polskiej bazy przyjedzie "ktoś ważny".
Wielki ruch także w Bagdadzie. Wczoraj pod polską ambasadę w stolicy Iraku zajechały cztery wojskowe samochodu. Jak się dowiedzieliśmy, żołnierze przywieźli do ambasadora kilku ważnych gości - właśnie z polskiego obozu w Babilonie. Czy rozmawiali o wizycie prezydenta? Nie wiadomo. Ale wizyta Kwaśniewskiego na pewno ucieszyłaby żołnierzy, tak jak przedwczoraj Hiszpanów służących w Iraku ucieszył przyjazd ich premiera Jose Aznara.
Barbara Biała
Maciek Glinak, Dariusz Koźlenko, Camp Babilon