ŚwiatPrezydent Zimbabwe gotowy do współpracy z opozycją

Prezydent Zimbabwe gotowy do współpracy z opozycją

Prezydent Zimbabwe Robert Mugabe jest gotowy utworzyć rząd jedności narodowej z partiami
opozycyjnymi - powiedział zimbabweński minister spraw zagranicznych Simbarasche Mumbengegwi.

Prezydent Zimbabwe gotowy do współpracy z opozycją
Źródło zdjęć: © AFP

09.07.2008 | aktual.: 03.12.2008 12:31

Szef dyplomacji Zimbabwe nie wyjaśnił jednak, na jakich warunkach miałoby dojść do współpracy prezydenckiego Afrykańskiego Narodowego Związku Zimbabwe - Frontu Patriotycznego (ZANU-PF) z partiami opozycyjnymi, ani jaka byłaby rola lidera największej z nich - Ruchu na rzecz Zmian Demokratycznych (MDC) - Morgana Tsvangiraia.

Powołanie rządu jedności narodowej w Harare forsowała na zeszłotygodniowym szczycie w egipskim Szarm el-Szejk Unia Afrykańska.

Jednak Tsvangirai wielokrotnie deklarował, że dopóki nie zostanie uznane jego zwycięstwo w pierwszej turze wyborów prezydenckich oraz nie ustanie przemoc wobec jego zwolenników, dopóty nie podejmie żadnych rozmów z Mugabem. Nie godzi się również, żeby mediatorem w ewentualnych negocjacjach był wyłącznie prezydent RPA Thabo Mbeki, który zdaniem Tsvangiraia, sprzyja Mugabemu.

Mumbengegwi przebywał we wtorek z wizytą w Wagadugu, stolicy Burkina Faso, gdzie rozmawiał z prezydentem Blaisem Compaore. Burkina Faso zasiada obecnie w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

Tymczasem 15 członków tego gremium debatowało we wtorek w Nowym Jorku nad złożonym przez USA projektem uchwały w sprawie sankcji wobec Zimbabwe i dwunastu czołowych osobistości reżimu prezydenta Roberta Mugabego, w tym jego samego. Większość członków RB ONZ opowiada się za nałożeniem na Harare sankcji, lecz sprzeciwiają się temu mające prawo weta Rosja i Chiny. Głosowanie odbędzie się przypuszczalnie w tym tygodniu.

84-letni Robert Mugabe sprawuje władze w Zimbabwe nieprzerwanie od 28 lat. Pomimo krytyki ze strony społeczności międzynarodowej, w czerwcu ogłosił się zwycięzcą drugiej tury wyborów prezydenckich, w której był jedynym kandydatem. Tsvangirai, zwycięzca pierwszej rundy, wycofał się z rywalizacji wobec szykanowania przez władze jego zwolenników.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)