Prezydent Warszawy: wyjaśnienie zachowania policji - za kilka miesięcy
Prezydent Warszawy Lech Kaczyński powiedział, że wyjaśnienie sprawy zachowania policji w czasie Parady Równości nastąpi "za kilka miesięcy", bo dzisiaj -
nie może on "liczyć na obiektywność".
14.06.2005 | aktual.: 14.06.2005 18:11
Zdaniem Kaczyńskiego, pełne wyjaśnienie sprawy i wyciągnięcie konsekwencji wobec osób, które działały - według niego - niezgodnie z prawem, nastąpi po wyborach.
Ja chcę wiedzieć, kto odpowiadał, kto naprawdę podejmował decyzję. Domyślam się, że niektórym wysokim funkcjonariuszom policji nakazano powiedzieć, że to oni odpowiadali za sztaby, a w rzeczywistości było inaczej. Mnie interesuje prawdziwa prawda, a nie prawda formalna - oświadczył.
Kaczyński uznał w sobotę wieczorem, że zachowanie policji w czasie Parady było "niedopuszczalne". Według niego, "w pewnych momentach policja ochraniała manifestujących gejów i lesbijki tak, jakby była to demonstracja legalna, a zakuwała w kajdanki przeciwników Parady Równości". Według niego, policja działała "na polecenie z góry, prawdopodobnie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Minister SWiA Ryszard Kalisz oświadczył w poniedziałek, że policja nie miała żadnych zaleceń politycznych z jego resortu i "robiła to, co do niej należy, zgodnie z pragmatyką". Z kolei minister sprawiedliwości Andrzej Kalwas powiedział w poniedziałek, że z urzędu nie podejmie żadnych działań w sprawie Parady.
We wtorek w rozmowie z PAP Lech Kaczyński uznał, że nie może liczyć obecnie na obiektywne rozwiązanie sprawy, która "niewątpliwie wymaga wyciągnięcia konsekwencji".
W związku z bójkami i przepychankami podczas sobotniej Parady Równości w Warszawie, prokuratura skierowała dwa wnioski o aresztowanie. Zatrzymano 29 osób. W sumie postawiono 15 zarzutów o czynną napaść na policjantów, sześć - o udział w bójce, sześć - o stworzenie niebezpieczeństwa dla innych osób i trzy - o naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza.
Policja prowadzi pięć postępowań w sprawie wydarzeń związanych z Paradą Równości: jedno o czynną napaść, narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbek na zdrowiu oraz udziału w bójce bądź pobicia; o pobicie i czynną napaść na funkcjonariusza; o pobicie i o groźby wobec lekarza; o rozbój i zniszczenie flagi Unii Europejskiej oraz o naruszenie nietykalności cielesnej wiceprezydenta stolicy Andrzeja Urbańskiego, w którego rzucono tortem.