Trwa ładowanie...
d4igf17
11-06-2008 00:45

Prezydent: Wałęsy od początku jakoś nie polubiłem

W sierpniu roku 1980 władze PRL sądziły, że będą umiały wykorzystać posiadanego na Wałęsę haka. Nie przewidziały jednak skali rewolucji - mówi prezydent Lech Kaczyński w wywiadzie udzielonym "Rzeczpospolitej". Wałęsy od początku jakoś nie polubiłem. Jego styl bycia bywał niełatwy do zaakceptowania - mówi prezydent.

d4igf17
d4igf17

Wywiad ma charakter wspomnieniowy, związany z 30-leciem powstania Wolnych Związków Zawodowych. Obszerne fragmenty dotyczą osoby i działalności Lecha Wałęsy. Ja kultu Wałęsy nie podzielałem przez przekorność mojej duszy oraz przez to, że już wtedy niepokoiły mnie niektóre cechy jego charakteru - wyznaje prezydent.

Według Lecha Kaczyńskiego władze PRL miały papiery nie tylko na Wałęsę._ Władza miała dowody uwikłania Jarosława Sienkiewicza, szefa strajku na Śląsku, czy Mariana Jurczyka, choć tysiące razy przysięgano, że nie był agentem SB, a przecież był. Władze sądziły, że będą umiały wykorzystać posiadanego na Wałęsę haka. Nie przewidziały jednak skali rewolucji_ - mówi w wywiadzie prezydent.

Zdaniem prezydenta Lech Wałęsa dlatego nigdy nie chciał jednoznacznie rozstrzygnąć sprawy swoich kontaktów z SB z lat 70., "bo się obawiał, że będzie go to zbyt dużo politycznie kosztować". Wałęsa chciał być prezydentem już na początku lat 80. Czy w latach 80. prowadził jakąś grę? Być może, ale czym innym jest prowadzić grę, a czym innym być agentem. Czym innym pisać sprawozdania, a czym innym wiedzieć, że jest bezpieka na świecie - mówi Lech Kaczyński.

Prezydent spekuluje, że wpływ na Wałęsę wywierali ludzie wojskowej bezpieki, za pomocą Mieczysława Wachowskiego. Zdaniem prezydenta, wykorzystano także głębokie przekonanie Wałęsy, że jeśli przeciwstawi się tym siłom, to mogą go one skompromitować, a jeśli z nimi pójdzie, to będzie rządził Polską przez 20 lat. To był argument życia. Ale nie przesadzajmy, że w okresie rozpadu systemu Zarząd II Sztabu Generalnego WP, WSW porozumiały się z departamentami I - IV MSW i uzgodniły razem plan, jak będą rozgrywać Wałęsę. Tak nie było. Jednak splot okoliczności, jaki wpłynął na zachowanie Wałęsy po 1990 r. ciągle czeka na zbadanie - uważa Lech Kaczyński.

W wywiadzie czytelnik znajdzie wiele szczegółów dotyczących powstania "Solidarności" i ludzi związanych z działalnością związku. Lech Kaczyński odsłania kulisy wydarzeń, które sprawiły, że ówcześni działacze "Solidarności" znaleźli się dziś po dwóch stronach barykady. (PAP)

d4igf17
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4igf17
Więcej tematów