Prezydent Wałbrzycha obiecuje, a kontrkandydaci zerkają do miejskiej kasy
Do walki o fotel prezydenta Wałbrzycha stanie w nadchodzących wyborach samorządowych piątka kandydatów. Ubiegający się o reelekcję Roman Szełemej obiecuje kolejne inwestycje, zaś jego kontrkandydaci chcą spojrzeć do miejskiej kasy i ograniczyć wydatki.
W 2011 r. z urzędu prezydenta Wałbrzycha zrezygnował Piotr Kruczkowski. Decyzja miała związek z aferą kupowania głosów przez ówczesnego włodarza. W rozpisanych na nowo wyborach zwyciężył wałbrzyski lekarz, Roman Szełemej. Krótka, trzyletnia kadencja Szełemeja przez wielu mieszkańców Wałbrzycha jest oceniania bardzo dobrze, dostrzegany jest skok inwestycyjny, jaki wykonało miasto.
Jednak prowadzone w Wałbrzychu inwestycje doprowadziły do wzrostu zadłużenia, obecnie wyliczanego na ok. 400 mln złotych.
Walka z dalszym zadłużaniem miasta jest priorytetem kontrkandydatów ubiegającego się o reelekcję Szełemeja, w szczególności Piotra Sosińskiego z Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem, miasto powinno zakończyć rozpoczęte inwestycje, lecz ostrożnie planować nowe. Rosnące zadłużenie przy malejącej liczbie mieszkańców Wałbrzycha (obecnie ok. 110 tys.) może doprowadzić do ponownej zapaści miasta. W programie Sosińskiego znalazł się również Wałbrzych „jednej prędkości” – zdaniem kandydata, należy równomiernie rozwijać wszystkie dzielnice miasta i nie doprowadzać do podziału miasta na część gorszą i lepszą.
Zrównoważony rozwój Wałbrzycha to również jeden z punktów programu kandydata Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Szymona Heretyka. W jego opinii, priorytetem jest opracowanie dla każdej z dzielnic miasta odrębnej strategii rozwoju. Chce on, by takie dzielnice jak Sobięcin czy Podgórze mogły rozwijać się w tym samym tempie co Piaskowa Góra czy Podzamcze. Ponadto, SLD chce wprowadzić w Wałbrzychu m.in. bezpłatną komunikację miejską oraz poprawić bezpieczeństwo mieszkańców miasta. Ten ostatni postulat ma się odbywać wraz z likwidacją Straży Miejskiej, którą miałyby zastąpić liczniejsze patrole policji oraz wprowadzenie tzw. straży obywatelskiej.
Postulat likwidacji SM umieściła w swoim programie wyborczym również Beata Żołnieruk – kandydatka Nowej Prawicy. Chce ona także, jak pozostali kandydaci, zrównoważonego rozwoju miasta i mówi również o sprzedaży mieszkań komunalnych i zamiany wieczystego użytkowania we własność. Żolnieruk zapowiada też obniżenie diet radnych miejskich oraz racjonalne inwestowanie w Wałbrzychu i zatrzymanie zadłużania miasta.
Audytu, pozwalającego na skontrolowanie wydatków miasta przy realizacji dużych inwestycji, m.in. renowacji Górniczego Domu Kultury, domaga się kandydatka Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej, Alicja Rosiak. Jej zdaniem, priorytetem dla Wałbrzycha jest stworzenie realnego planu inwestycyjnego, pozwalającego na zrównoważone wydatki. Chce ona zahamować rolowanie kredytów w wałbrzyskim magistracie i poszukać oszczędności przy planowanych inwestycjach.
Tymczasem Roman Szełemej, startujący jako kandydat Platformy Obywatelskiej, zapowiada w programie wyborczym wiele nowych przedsięwzięć w mieście. Od inwestycji związanych z budową ścieżek rowerowych do budowy Centrum Sportowo-Rekreacyjnego na Nowym Mieście. Prezydent chce kontynuować ideę budżetu partycypacyjnego oraz zbudować nowe mieszkania, by zapełnić lukę związaną z budownictwem socjalnym.
W planach Szełemeja znalazła się również modernizacja ulic Wrocławskiej, Armii Krajowej i Niepodległości, stworzenie centrum przesiadkowego wraz z dworcem kolejowym i autobusowym. Urzędujący włodarz zapowiada również rewitalizację Sobięcina, Podgórza, Starego Zdroju i Nowego Miasta, remont placów i ulic oraz stworzenie z ul. Słowackiego promenady spacerowej.