Prezydent: turbulencje, oj, pan ma rzeczywiście kłopoty!
Kiedy embraer z głową państwa na pokładzie wracając z Niemiec wpadł w strefę turbulencji, jedyną reakcją prezydenta Bronisława Komorowskiego na prośbę o zajęcie miejsc były słowa: "turbulencje, oj, pan ma rzeczywiście kłopoty z tym" - podaje TVN24.
18.11.2010 | aktual.: 18.11.2010 20:14
Prezydent w środę wieczorem wracał z wizyty w Niemczech na pokładzie jednego z wyczarterowanych od LOT-u samolotów. Z części przeznaczonej dla VIP-ów przeszedł w trakcie lotu do dziennikarzy. Stał w przejściu między siedzeniami - opisuje TVN24.
Kiedy embraer wleciał w strefę turbulencji, maszyną zaczęło rzucać. W kabinie rozległ się komunikat stewardesy z prośbą o zajęcie miejsc i zapięcie pasów. Kiedy jeden z dziennikarzy zauważył, że "strasznie trzęsie", Komorowski odrzekł: - Turbulencje, oj, pan ma ma rzeczywiście kłopoty z tym...
Załoga - opisuje TVN24 - ponawiała swe prośby, ale prezydent wrócił na swoje miejsce dopiero, gdy skończył udzielać wywiadu.
Tymczasem Biuro Bezpieczeństwa Narodowego udostępniło ostateczną wersję raportu dotyczącego nowych zasad podróżowania VIP-ów samolotami. BBN postuluje zakup 2 nowych samolotów o długim zasięgu i 6 o zasięgu średnim oraz śmigłowców. Chce też by zakaz latania jednym środkiem transportu dotyczył nie tylko prezydenta marszałków sejmu i senatu oraz premiera, ale także o innych VIP-ów: wicepremiera, szefów MON, MSZ i MSWiA, szefa Sztabu Generalnego WP oraz dowódców rodzajów sił zbrojnych, szefów służb specjalnych i komendantów służb mundurowych.
Sformułowano też specjalne zasady dla VIP-ów na pokładzie samolotu. Nałożono by na nich obowiązek punktualności. "Każda zmiana w ostatniej chwili listy pasażerów lub czasu startu wprowadza dodatkowe ryzyko, a także wiąże się z dodatkowymi kosztami i obciążeniami załóg lotniczych" - podkreśla BBN. Ponadto podkreślono, że na pokładzie samolotu jedynym dowódcą jest dowódca załogi. "VIP nie ma prawa wydawania mu jakichkolwiek poleceń, a ma obowiązek wykonywania wszelkich poleceń dowódcy statku powietrznego" - czytamy w raporcie. Miałby też obowiązywać zakaz wchodzenia do kabiny załogi w czasie startu i lądowania.
BBN chce, by te zasady ujęto w formie odpowiednich aktów prawnych i regulaminów oraz aby podpisane zostało porozumienie między operatorem lotów dla VIP-ów a instytucjami korzystającymi z tego specjalnego transportu. Na razie te zasady nie obowiązują.