Prezydent Syrii omawiał w Moskwie gwarancje swego bezpieczeństwa?
Media sugerują, że powodem wizyty prezydenta Syrii Baszara el-Asada w Moskwie, była rozmowa z prezydentem Rosji, podczas której omawiano gwarancje bezpieczeństwa po jego ustąpieniu. Rzecznik Kremla tego nie potwierdził. Oświadczył jedynie, że "takie szczegóły są niedostępne".
21.10.2015 | aktual.: 22.10.2015 08:10
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że mówienie o politycznym uregulowaniu w Syrii w warunkach zagrożenia terrorystycznego jest niemożliwe, gdyż najpierw trzeba się rozprawić z tym zagrożeniem.
Zapytany, czy na spotkaniu Asada z prezydentem Rosji Władimirem Putinem omawiano ustąpienie prezydenta Syrii i polityczne gwarancje dla niego, Pieskow oświadczył, że "takie szczegóły są niedostępne".
Niemniej rosyjskie media powołując się na politologów piszą, że na spotkaniu w Moskwie, gdzie - jak powiedział Pieskow - prezydenci rozmawiali niemal trzy godziny, mógł zostać poruszony taki temat.
- Na spotkaniu mogło dojść do otwartej wymiany poglądów, choć pozostanie to nieujawnione, na temat możliwych gwarancji stabilności nie tylko dla Asada i członków jego rodziny, lecz i dla elity, która może w następstwie jakiegoś procesu politycznego się zmieniać - powiedział dyrektor Instytutu Orientalistyki Rosyjskiej Akademii Nauk Witalij Naumkin.
Według naukowca podczas rozmów w Moskwie mogła być też omawiana kwestia rosyjskiej pomocy gospodarczej w odbudowie Syrii.
Wojna domowa w Syrii zaczęła się w marcu 2011 roku od brutalnych represji, jakimi reżim Asada odpowiedział na falę antyrządowych protestów, które przerodziły się w zbrojną rebelię.
Rosja wspiera Asada w jego walce z rebeliantami; USA, Turcja i Arabia Saudyjska uważają, że rozwiązanie syryjskiego konfliktu jest niemożliwe bez ustąpienia prezydenta Syrii.
Rosja włączyła się do konfliktu syryjskiego 30 września. Deklaruje, że jej lotnictwo zwalcza m.in. Państwo islamskie (IS), ale - jak podają źródła zachodnie - dokonuje nalotów także na pozycje wspieranych przez USA rebeliantów walczących z reżimem Asada.
Departament Stanu: Wizyta Asada w Moskwie nie jest zaskoczeniem
Departament Stanu USA ocenił, że podróż prezydenta Syrii Baszara el-Asada do Moskwy nie jest zaskoczeniem. To pierwsza wizyta zagraniczna Asada od marca 2011 roku, kiedy rozpoczęła się syryjska wojna domowa.
- Podróż Baszara el-Asada do Moskwy nie jest niczym zaskakującym, biorąc pod uwagę relacje rosyjsko-syryjskie oraz ostatnie rosyjskie operacje wojskowe w Syrii będące wsparciem dla Asada - powiedział podczas briefingu prasowego rzecznik Departamentu Stanu John Kirby.
Nieznane są bliższe szczegóły bez mała trzygodzinnej rozmowy Asada z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Jak poinformował Kreml, syryjski przywódca wyraził w trakcie spotkania wdzięczność władzom Rosji za wsparcie udzielane Syrii.
Odpowiadając na pytania dziennikarzy o tę wizytę, rzecznik Kremla nie powiedział, czy w rozmowie z Putinem omawiano gwarancje bezpieczeństwa po ustąpieniu Asada. Media sugerują, że tak było.
Wojna domowa w Syrii rozpoczęła się od brutalnych represji ze strony reżimu w Damaszku będących odpowiedzią na falę antyrządowych protestów, które przerodziły się w zbrojną rebelię. Rosja wspiera Asada w jego walce z rebeliantami; z kolei USA, Turcja i Arabia Saudyjska uważają, że rozwiązanie syryjskiego konfliktu jest niemożliwe bez ustąpienia prezydenta Syrii.
Moskwa włączyła się do konfliktu syryjskiego 30 września. Deklaruje, że jej lotnictwo zwalcza m.in. Państwo Islamskie (IS), ale - jak podają źródła zachodnie - dokonuje nalotów także na pozycje wspieranych przez USA rebeliantów walczących z reżimem w Damaszku.