Prezydent spotkał się z Polonią i duchowieństwem katolickim na Ukrainie

Prezydent zwracając się do zebranych w kościele rodaków powiedział, że Polska stara się, aby relacje z Ukrainą były jak najlepsze. Jak dodał, Polska pamięta, że na ziemi ukraińskiej mieszka wielu Polaków. Lech Kaczyński zwrócił też uwagę, że Polacy mieszkający na Ukrainie nie są nową emigracją, która przybyła do tego kraju, ale wyrośli w nim.

Jak podkreślił, nikogo nie namawia, aby był nielojalnym obywatelem swojego państwa, ale Polska namawia swoich rodaków mieszkających za granicą, by zachowali więź z krajem, żeby nie zapomnieli o języku polskim.

Lech Kaczyński powiedział, że poprzedni rząd starał się przez dwa lata, aby poprawić sytuację Polaków mieszkających za granicą. W tym kontekście wymienił m.in. przyjęcie we wrześniu Karty Polaka.

Poinformował, że rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką o chęci doprowadzenia do tego, aby obiekty sakralne, które były kiedyś w rękach Polaków katolików, powróciły "w ręce, z których wyszły".

Wiąże się to także z sytuacją kościoła św. Mikołaja, w którym gościł Lech Kaczyński, ponieważ Polacy i katolicy chcą go odzyskać, a obecnie mieści się tu sala organowa. Prezydent wyraził głębokie przekonanie, że nowy rząd będzie kontynuował politykę poprzedników, jeśli chodzi o opiekę nad Polakami za granicą.

Lech Kaczyński mówił do Polaków, że będą bliżej kraju, jeśli Ukraina będzie bliżej Polski, a tak się stanie, jeśli Ukraina będzie bliżej UE.

Konsul RP w Kijowie Grzegorz Opaliński ocenił, że w ukraińskiej stolicy mieszka 3,5 tys. Polaków, a w kijowskim okręgu konsularnym około 10 tys. Według źródeł polonijnych, w samym Kijowie może ich być nawet 10 tys.

W piątek L.Kaczyński w towarzystwie Wiktora Juszczenki uda się do Odessy ukraińskim samolotem specjalnym. Następnie prezydenci zwiedzą morski terminal naftowy w Piwdennym; odbędzie się też prezentacja dotycząca wspólnego wykorzystania rurociągu Odessa-Brody-Płock.

Elwira Krzyżanowska
Jarosław Junko