PolskaPrezydent: słowa Niesiołowskiego ws. Katynia to skandal

Prezydent: słowa Niesiołowskiego ws. Katynia to skandal

Prezydent Lech Kaczyński bezsprzecznie uważa, że zbrodnia katyńska była ludobójstwem, a wszelkie próby zaprzeczania temu są całkowicie niewłaściwe - powiedział minister w prezydenckiej kancelarii Paweł Wypych po spotkaniu Lecha Kaczyńskiego z przedstawicielami Rodzin Katyńskich. Prezydent ocenia wypowiedź wicemarszałka sejmu Stefana Niesiołowskiego jako skandaliczną.

Prezydent: słowa Niesiołowskiego ws. Katynia to skandal
Źródło zdjęć: © PAP

15.09.2009 | aktual.: 15.09.2009 14:12

Wypych poinformował, że spotkanie odbyło się z inicjatywy grupy przedstawicieli Rodzin Katyńskich - wzięły w nim udział m.in. Maria Blomberg i Bożena Łojek. Na spotkaniu nie było prezesa Zarządu Federacji Rodzin Katyńskich Andrzeja Skąpskiego.

Reprezentanci Federacji, którzy spotkali się z prezydentem, krytykują stanowisko Skąpskiego, który w ubiegłym tygodniu podzielił opinię, że mord w Katyniu nie był ludobójstwem, a zbrodnią wojenną. Taką opinia przedstawiona przez wicemarszałka Sejmu Stefana Niesiołowskiego (PO) wywołała oburzenie również posłów PiS i cała sprawa stała się elementem sporu wokół projektu uchwały sejmowej ws. 17 września 1939 r.

Wypych powiedział, że prezydent ocenia wypowiedź Niesiołowskiego "wręcz jako skandaliczną". Według prezydenckiego ministra, jedynym wyjściem z sytuacji powstałej wokół projektu rocznicowej uchwały Sejmu byłoby przyznanie, że zbrodnia w Katyniu była ludobójstwem, a wszelkie inne próby nie są dobrym wyjściem.

W przekazanym we wtorek Lechowi Kaczyńskiemu apelu, przedstawiciele Rodzin Katyńskich napisali, że nie zgadzają się z wypowiedzią prezesa Skąpskiego stwierdzającą, że zbrodnia katyńska nie jest zbrodnią ludobójstwa. Pismo to zostało również wysłane do marszałków Sejmu, Senatu i premiera.

Maria Blomberg zaznaczyła w rozmowie z dziennikarzami, że nie można mówić o zbrodni katyńskiej jedynie jako o śmierci 22 tys. polskich oficerów, gdyż wówczas do Kazachstanu i na Syberię wywiezione zostały setki tysięcy członków rodzin tych, którzy zginęli w Katyniu.

- Generalnie powszechnie mówi się o oficerach polskich, wymieniając liczbę około 22 tys. osób. Liczba ta jest tylko częścią olbrzymiej machiny zbrodni Związku Radzieckiego skierowanej przeciwko narodowi polskiemu. Liczbę tę należy pomnożyć przez setki tysięcy ofiar, które wywożono do Kazachstanu, na Syberię. Byli to członkowie rodzin tych oficerów, a więc żony, ojcowie, dzieci, z których duża grupa nie wróciła. I o tę n-tą liczbę należy pomnożyć rozmiar zbrodni katyńskiej - podkreślała Blomberg.

Bożena Łojek ubolewała z kolei, że teraz powstał polityczny problem czy zbrodnia katyńska jest ludobójstwem, czy nie. - W naszym przekonaniu rozstrzygnęły to już dawno konwencje i prawo międzynarodowe. I nie jest to problem emocji, przeżyć indywidualnych, a po prostu przestrzegania prawa międzynarodowego, które obowiązuje wszystkich, zarówno Polskę, jak i Rosję, zarówno rodziny katyńskie, jak i władze polskie - mówiła Łojek.

Jej zdaniem, nie jest tak, że zbrodnia katyńska jest albo zbrodnią wojenną, albo ludobójstwa. - W orzeczeniu opracowanym przez ekspertów rosyjskich w 1993 roku wyraźnie określili oni, że zbrodnia katyńska jest zbrodnią ludobójstwa, zbrodnią wojenną i zbrodnią przeciwko ludzkości, w naszym rozumieniu przeciwko narodowi polskiemu, ponieważ tam zginęła elita narodu polskiego - zaznaczyła Łojek.

Pytana o zamieszanie związane z projektem uchwały w sprawie 17 września oceniła, że sprawa zbrodni katyńskiej od samego początku, czyli od 5 marca 1940 roku, do dziś "niestety jest sprawą polityczną".

- Sama decyzja wówczas o zamordowaniu 22 tysięcy oficerów, żołnierzy, policjantów była decyzją polityczną najwyższych władz Związku Radzieckiego. Przemilczanie przez 50 lat i kłamanie o zbrodni katyńskiej było nadal polityczną decyzją i jest tak po dziś dzień - mówiła Łojek. Zaznaczyła, że dla rodzin i środowisk katyńskich najważniejsza jest prawda. - Trzeba ujawnić całą prawdę, całe dokumenty i sprawiedliwie ocenić tę zbrodnię. Jest to zbrodnia ludobójstwa, wojenna i przeciwko narodowi polskiemu - podkreśliła.

Jak dodała, wypowiedź prezesa Skąpskiego nie została uzgodniona i jest jego prywatną oceną. - Pan prezes Skąpski ma prawo mówić we własnym imieniu, ale nie jest upoważniony mówić w imieniu wszystkich rodzin (...) Zbrodnia katyńska powinna być nazwana po imieniu - oświadczyła Łojek.

Jak dodała, przedstawiciele Rodzin Katyńskich prosili, aby prezydent starał się jak najbardziej odpolitycznić sprawę zbrodni katyńskiej. - Przynieśliśmy dokumenty, które świadczą, że jest to zbrodnia ludobójstwa, wojenna i przeciwko ludzkości - powiedziała.

Wypych zaznaczył, że spotkanie z przedstawicielami Rodzin Katyńskich było bardzo ważne dla prezydenta. Dodał, że strona prezydencka nie ocenia postawy Skąpskiego, gdyż nie chce wchodzić w wewnętrzne relacje w środowisku Rodzin Katyńskich. - Za to ten apel jest dla pana prezydenta bardzo ważnym świadectwem tego, jak zbrodnia katyńska powinna być oceniana - podkreślił Wypych.

Skąpski powiedział, że Federacja Rodzin Katyńskich żadnego zaproszenia ani informacji na temat spotkania z prezydentem nie dostała. Był zaskoczony wiadomością o rozmowie grupy członków Rodzin Katyńskich z Lechem Kaczyńskim.

Prezes Skąpski ma we wtorek po południu spotkać się z marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim, który później tego dnia spotka się z szefami klubów parlamentarnych w sprawie uchwały dotyczącej rocznicy 17 września 1939 roku. Marszałek ma przedstawić kompromisową propozycję.

W ubiegłym tygodniu klubom nie udało się uzgodnić jednego projektu uchwały w sprawie rocznicy, w związku z czym ostatecznie do sejmowej komisji trafiły trzy propozycje: jedna marszałka Komorowskiego, dwie - klubu PiS, przy czym jedna z nich to wierne powtórzenie uchwały Senatu z 2007 r.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)