PolskaPrezydent ratuje KRRiT, bo nie chce więcej "chaosu"

Prezydent ratuje KRRiT, bo nie chce więcej "chaosu"

Prezydent Lech Kaczyński nie przerwał kadencji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W piątek mijał 14-dniowy termin, w którym prezydent miał taką możliwość. Wcześniej bowiem sprawozdanie z działalności KRRiT w 2008 r. odrzuciły: Sejm i Senat.

Prezydent ratuje KRRiT, bo nie chce więcej "chaosu"
Źródło zdjęć: © AP | Frank Franklin II

25.09.2009 | aktual.: 12.11.2009 13:19

Jak oświadczyła w komunikacie Kancelaria Prezydenta, Lech Kaczyński uznał, że rozwiązanie Krajowej Rady znacząco oddaliłoby perspektywę stabilizacji funkcjonowania nadawców publicznych oraz pogłębiło "panujący chaos".

L. Kaczyński przyznał, że "działania naprawcze, jakie próbowali podejmować przewodniczący i członkowie Krajowej Rady, przez dłuższy czas nie przynosiły efektów stabilizujących sytuację w mediach publicznych, co budziło zastrzeżenia".

"Niemniej, nagłe przerwanie kadencji konstytucyjnego organu, jakim jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, z pewnością dodatkowo pogłębi panujący chaos oraz znacząco oddali perspektywę stabilizacji funkcjonowania nadawców publicznych. Może też wywrzeć daleko idące, niekorzystne dla społeczeństwa skutki w dobie rozpoczynającej się cyfryzacji mediów w naszym kraju" - uznał Lech Kaczyński.

"Stąd też, po wnikliwym rozważeniu sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz analizie bieżącej sytuacji, Prezydent RP Lech Kaczyński, mając na uwadze treść obowiązujących w tym względzie przepisów prawnych zdecydował, iż przerwanie kadencji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie jest uzasadnione" - czytamy w komunikacie prezydenckiej kancelarii.

W komunikacie stwierdzono ponadto, że "sytuacja, w jakiej od kilku miesięcy znajdują się media publiczne, a w szczególności Telewizja Polska S.A., budzi powszechną dezaprobatę i niepokój o przyszłość największego polskiego nadawcy publicznego".

W TVP od kilku tygodni trwa spór właścicielski. Dotychczasowy p.o. prezes telewizji Piotr Farfał nie uznał powołanej przez KRRiT nowej rady nadzorczej w spółce (według Farfała radę wybrano ze złamaniem regulaminu prac KRRiT), a w konsekwencji wybranego przez nią nowego zarządu. W spółce mamy więc do czynienia z dwuwładzą: Piotr Farfał, który wciąż widnieje w Krajowym Rejestrze Sądowym jako p.o. prezes TVP urzęduje w budynku przy ul. Woronicza, a nowy zarząd określa mianem uzurpatorów.

Nowy zarząd TVP w składzie Bogusław Szwedo i Małgorzata Wiśnicka-Hińcza, po tym, jak nie zostali wpuszczeni przez Farfała do TVP, odbywają posiedzenia zarządu w siedzibie KRRiT. Żadna ze stron nie uznaje działań podejmowanych przez swoich adwersarzy. Sprawę będzie musiał rozstrzygnąć sąd, w którym na rozpatrzenie czekają m.in. wnioski o rejestrację zmian w zarządzie oraz wniosek o wydanie nakazu opuszczenia siedziby przez Farfała.

M.in. ze względu na tę sytuację media spekulowały, że prezydent może skorzystać z możliwości przerwania kadencji KRRiT. Taka decyzja pozwoliłaby m.in. usunąć członków rady, powołanych do niej jeszcze w czasach koalicji PiS z LPR i Samoobroną.

Obecną KRRiT powołano w 2006 r. Pierwotnie jej skład tworzyli: Elżbieta Kruk i Wojciech Dziomdziora (wskazani przez prezydenta), Witold Kołodziejski (wskazany przez Senat z rekomendacji PiS) Tomasz Borysiuk i Lech Haydukiewicz (wskazani przez Sejm z rekomendacji Samoobrony i LPR).

W trakcie kadencji rezygnację złożyło jednak dwoje członków, nominowanych przez prezydenta. Elżbietę Kruk zastąpiła Barbara Bubula, a Wojciecha Dziomdziorę Piotr Boroń. W tym składzie KRRiT funkcjonuje do dziś. Kadencja KRRiT trwa sześć lat.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)