Prezydent Radomia pomoże rodzinom lotników
Prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak
zapowiedział, że władze Radomia przeznaczą pieniądze na rzecz rodzin pilotów, którzy zginęli podczas pokazów lotniczych Air Show.
Zorganizowany ma być również koncert, którego dochód przeznaczony
będzie na ten właśnie cel. Prezydent Kosztowniak ogłosił też trzydniową żałobę.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/wypadek-na-air-show-zdjecia-internautow-wp-6038645240066689g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/wypadek-na-air-show-zdjecia-internautow-wp-6038645240066689g )
Wypadek na Air Show - zdjęcia Internautów WP
Poprzez występy na Air Show lotnicy z grupy akrobacyjnej Żelazny włączyli się pośrednio w promocję naszego miasta. Jesteśmy im za to bardzo wdzięczni, a jednocześnie coś im winni - podkreślił prezydent Radomia.
Po sobotnich pokazach lotniczych w mieście szykowała się wielka feta. Na godz. 22:00 zaplanowany był koncert zespołu IRA, a o północy miało się odbyć Air Show Party - wielka dyskoteka na głównym placu miasta. Z kolei na niedzielę zaproszono Michała Wiśniewskiego. Jednak w związku z katastrofą lotniczą, prezydent Radomia odwołał wszystkie imprezy towarzyszące Air Show. Ogłosił też trzydniową żałobę, która potrwa do poniedziałku.
Prezydent Kosztowniak powiedział dziennikarzom, że odbył już wstępne rozmowy z artystami z IRA oraz zespołu Ich Troje i niewykluczone, że pod koniec września w Radomiu odbędzie koncert z ich udziałem. Dochód z imprezy miałby być przeznaczony na rzecz rodzin poległych na Air Show lotników.
Być może uda nam się ściągnąć też inne gwiazdy, które zechcą zagrać na koncercie - dodał Kosztowniak.
Podczas sobotnich pokazów lotniczych na Air Show w Radomiu zginęło dwóch pilotów z zespołu akrobacyjnego Żelazny z Aeroklubu Ziemi Lubuskiej. Do tragedii doszło w chwili, gdy piloci wykonując manewr mijania - element figury akrobatycznej zwanej "rozetą" - zderzyli się. W wyniku uderzenia jedna z maszyn rozpadła się na oczach tysięcy widzów.
Wraki samolotów spadły na obrzeża lotniska, tam znaleziono również ciała obu pilotów. Przyczyny katastrofy bada Główna Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Śledztwo prowadzi radomska prokuratura rejonowa.
Maszyny typu Zlin zespołu akrobacyjnego "Żelazny" zderzyły się podczas ewolucji, w której uczestniczyły trzy samoloty. Dwóch pilotów - Piotr Banachowicz i Lech Marchelewski - zginęło, trzeci - Krzysztof Kosiński - wyszedł z wypadku bez szwanku.
Dla 62-letniego Lecha Marchlewskiego miał to być ostatni pokaz, podczas którego chciał się pożegnać z publicznością. Drugi z pilotów miał 24 lata.
Grupa "Żelazny" powstała w roku 2000 przy wsparciu Aeroklubu Ziemi Lubuskiej i sieci sklepów, która została jej sponsorem. Piloci latali na samolotach Zlin.
Grupę tworzyli członkowie aeroklubów: lubuskiego i poznańskiego. Dwaj piloci, którzy zginęli, latali w Zielonej Górze. Podpułkownik rezerwy Lech Marchelewski był dyrektorem tamtejszego aeroklubu, liderem i założycielem grupy "Żelazny". W cywilu latał samolotami rejsowymi. Inżynier pilot Piotr Banachowicz był reprezentantem aeroklubu lubuskiego na Mistrzostwach Polski w akrobacji samolotowej.
Lewoskrzydłowym w grupie "Żelazny" jest dyrektor aeroklubu poznańskiego inżynier pilot Piotr Haberland, a prowadzącym pułkownik Wojciech Krupa, były dowódca 3. eskadry lotnictwa taktycznego 31. bazy lotniczej w Krzesinach.