Prezydent przedstawi instrukcje rządu w Brukseli - nie do końca
Prezydent Lech Kaczyński ocenił, że
instrukcje rządu na piątkowy szczyt UE w Brukseli mają
"umiarkowany związek z przedmiotem obrad". Zapowiedział, że przedstawi je w Brukseli w takim zakresie, w
którym będą one dotyczyły tematu szczytu.
05.11.2008 | aktual.: 06.11.2008 04:32
Lech Kaczyński podkreślił, że rząd "w ogóle nie może udzielać instrukcji prezydentowi, rząd może zaprezentować stanowisko".
We wtorek premier Donald Tusk zapewnił, że strona rządowa chce przygotować możliwie szczegółowe stanowisko na nieformalny szczyt UE poświęcony kryzysowi finansowemu i "z najlepszą wolą" poinformować o nim prezydenta, który będzie reprezentował Polskę na szczycie.
Szef rządu zapowiedział, że w stanowisku rządu znajdą się m.in. kwestie: szybkiego wprowadzenia w Polsce euro oraz jak najszybszej ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego.
- Te instrukcje mają jakby umiarkowany związek z przedmiotem obrad. W tym zakresie, w którym będą miały - oczywiście wspomnę, o planie np. przyjęcia euro w 2012 roku - powiedział prezydent pytany przez dziennikarzy, czy przedstawi w Brukseli instrukcje rządu.
- Będę mówił o tym, co jest przedmiotem obrad i oczywiście jutro będę bardzo długo rozmawiał - jak się domyślam - z panem ministrem Rostowskim, który się zapowiedział w towarzystwie dwóch podsekretarzy stanu - dodał L. Kaczynski.
Spotkanie prezydenta z szefem resortu finansów Jackiem Rostowskim zapowiedziane jest na czwartek na godz. 19.00.
Prezydent powiedział też, że "instrukcje rządowe to jest w stosunku do najwyższego przedstawiciela RP" coś, co by określił "jako kolejny przykład braku kindersztuby".
- Ale powtarzam - ja wiem, że nikt wyżej pasa nie podskoczy, nie mam o to pretensji - dodał prezydent.
Zaznaczył też, że "jeśli chodzi o ratyfikację Traktatu Lizbońskiego to jest to zupełnie inna sprawa".
- To jest w ogóle moje uprawnienie, więc instrukcja rządu w sprawie ratyfikacji traktatu może budzić zasadnicze wątpliwości - powiedział Lech Kaczyński.
Podkreślał, że "ratyfikacja ostateczna traktatu jest kompetencją prezydenta RP, w takim razie rząd nie może tutaj udzielać jakichkolwiek instrukcji".