"Prezydent powinien być blisko ludzi"
Kandydat SLD na prezydenta Jerzy Szmajdziński opowiada się za prezydenturą obywatelską, gdzie prezydent jest blisko obywateli i reprezentuje ich oczekiwania. Polityk Sojuszu sprzeciwia się zmianom w konstytucji dotyczącym kompetencji głowy państwa.
13.03.2010 | aktual.: 13.03.2010 13:25
- Polsce potrzebna jest prezydentura obywatelska. Prezydent powinien być blisko ludzi, prezydent powinien reprezentować obywatelskie oczekiwania, ambicje, aspiracje, być reprezentantem obywateli, wskazywać władzy wykonawczej, różnym instytucjom, które mają służyć obywatelom, jak reagować, jak lepiej rozwiązywać polskie problemy - mówił w Białymstoku Szmajdziński podczas konwencji z okazji 10-lecia podlaskiego SLD.
W spotkaniu wzięło udział kilkaset osób ze środowisk lewicowych z całego regionu.
Szmajdziński podkreślił, że prezydent nie może - tak jak jego zdaniem urzędujący prezydent - obawiać się mówić o tych kwestiach i powinien "wskazywać drogę, metodę, a przede wszystkim budować porozumienie metodą dialogu, kompromisu".
- Polska może być wspólnotą myśli, działań, czynów i rezultatów. To jest możliwe, to jest realne. Dlatego mówię: prezydent reprezentantem obywateli, prezydentura obywatelska - dodał.
Szmajdziński ocenił ponadto, że obecnie w Polsce nie ma spójnej polityki zagranicznej, brakuje też - jego zdaniem - porozumienia jeśli chodzi o najważniejsze problemy społeczne, czy w kwestii wychodzenia z kryzysu. - Wynika to z trwającej wojny polsko-polskiej, wojny polskiej prawicy z polską prawicą. My możemy powiedzieć: stop tej wojnie. My możemy powiedzieć: panowie, dość tej wojny, idźcie na inne pole, uwolnijcie energię Polaków. Uwolnijcie nasze możliwości, uwolnijcie szanse, które są przed Polską, które mogą być lepiej wykorzystane - mówił.
Kandydat SLD podkreślał też, że rolą prezydenta jest wspieranie każdego działania władzy wykonawczej, którego celem jest walka z kryzysem, bezrobociem, rozwarstwieniem społecznym. Głowa państwa powinna też - jak to określił - "poganiać" tych, którzy odpowiadają za opóźnienia infrastrukturalne.
Deklarował, że jeśli zostanie prezydentem, będzie składał inicjatywy ustawodawcze związane z rozwojem nauki i edukacji, dostępem do szerokopasmowego internetu, ale też związane z równym traktowaniem czy prawami mniejszości i neutralnością światopoglądową państwa.
- Prezydent powinien stać na straży konstytucji. Tej konstytucji, która jest. Bo kiedy z jednej strony padają propozycje, żeby zwiększać kompetencje prezydenta, a z drugiej, żeby je zmniejszać, sprowadzić do prezydentury "żyrandolowej", to ja odpowiadam: ta wizja prezydentury, ten zapis dzisiejszej prezydentury w polskiej konstytucji przyjętej w ogólnonarodowym referendum (...) są właściwe - mówił Szmajdziński.
Podkreślał, że kompetencje i zadania prezydenta są w konstytucji określone we właściwy sposób. - Trzeba tylko czytać konstytucję ze zrozumieniem i jej przestrzegać - dodał.
Obecny na konwencji przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski zaznaczył, że prezydent musi być w Polsce "silny", bo to ważny urząd, a nie, jak proponuje PO, "miejsce, gdzie polityk w wygodnych fotelach będzie oglądał żyrandole". - W Polsce musi być równowaga między rządzącymi a prezydentem - dodał.