Prezydent po szczycie UE: jesteśmy na dobrej drodze; Tusk: mamy umiarkowany sukces
Jesteśmy na dobrej drodze. Kompromis na szczycie UE oceniam na dobry z minusem - mówił prezydent Lech Kaczyński po spotkaniu na szczycie UE w Brukseli. Możemy mówić o umiarkowanym sukcesie - dodał premier Tusk. Unijne spotkanie poświęcone było sytuacji na Kaukazie.
01.09.2008 | aktual.: 01.09.2008 21:53
Prezydent mówił, że dyskusja na szczycie dała wyraźne rezultaty. Wymienił zwrócenie uwagi na sprawę bezpieczeństwa energetycznego, i przyszły szczyt Unia - Ukraina, który, jak określił prezydent, łączy się ze szczególnymi nadziejami. Lech Kaczyński powiedział też, że ważna będzie wizyta francuskiego prezydenta w Moskwie, 8 września.
Kaczyński powiedział też, że Polska popiera 6-punktowy plan wobec Rosji, o którym mówił na konferencji prasowej francuski prezydent. (Plan zakłada m.in., że wojska rosyjskie opuszczą Gruzję.) Zaznaczył, że na szczycie Polska nie była odosobniona w swoim stanowisku. Nie chodzi tylko o kraje bałtyckie, podobne stanowisko miały m.in. Czechy, Szwecja czy Wielka Brytania- tłumaczył.
Odmowa uznania dla secesji była powszechna. To jest optymistyczne - mówił Kaczyński o sprawie niepodległości Abchazji i Osetii Południowej.
Nie jest to kompromis na 5, ale oceniam go na dobry z minusem. Jesteśmy na dobrej drodze, wiele zależy teraz od wizyty pana Sarkozy'ego - ocenił prezydent.
Kaczyński podkreślił, że w UE jest wiara w dalsza współpracę z Rosją. Po 8 września kolejny etap, który zostanie podsumowany 15 października (podczas kolejnego szczytu UE) - dodał Kaczyński. Zaznaczył jednak, że jeżeli nie dojdzie do wycofania rosyjskich wojsk z Gruzji, "trzeba będzie przejść do zupełnie innych działań".
Lech Kaczyński zdradził też, że współpraca polskiej delegacji była bardzo dobra i pochwalił ministra Radosława Sikorskiego za "rozmowy zakulisowe"._ Rozpoznanie w świecie ministrów spraw zagranicznych zawsze się w takiej sytuacji przydaje_ - stwierdził prezydent.
Mogę powiedzieć, że osiągnęliśmy umiarkowany sukces. Na szczycie udało się wypracować stanowisko jednolite, rozsądne i stanowcze- mówił z kolei premier Donald Tusk. Szef polskiego rządu zaznaczył, że decyzje prezydenta Sarkozy'ego były uwarunkowane twardą postawą polskiego prezydenta.
Premier powiedział, że stanowisko niektórych polityków prowadziło do konkluzji, która nie będzie nic znaczyć. Zaznaczył jednak, że udało się takiej konkluzji uniknąć i osiągnięto ważne i znaczące porozumienie.
Tusk wyraził też aprobatę dla zwrócenia uwagi na "sprawę ukraińską" i zapis o wzmocnieniu współpracy z tym krajem. Jak powiedział, jest to istotna w całym kryzysie kaukaskim kwestia.
Ambicje tego szczytu nie były zbyt wygórowane. Kluczowy cel został osiągnięty, kompromis na szczycie ma charakter wyważony i stanowczy - stwierdził Tusk już w rozmowie z TVN24.
UE musi podejmować stanowcze kroki, ale nie może to zniweczyć wysiłków wypracowania pokojowego porozumienia - dodał. Jeśli ktoś oczekiwał, że UE wypowie Rosji wojnę, to był po prostu naiwny.
Z kolei szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski powiedział, że projekt polskiej delegacji okazał się proroczy. Mówił, że podczas debaty Unia, uznała taki pomysł za bardzo dobry._ Możemy być dumni ze widzieliśmy szybciej i dalej niż inni i okazaliśmy się skuteczni_ - skwitował Sikorski.
Sikorski przypomniał, że to polski premier był inicjatorem tego szczytu i sam fakt, że się on odbył jest polskim sukcesem.
Prezydent Kaczyński rozmawiał z premierem Gruzji
Efekty poniedziałkowego szczytu UE poświęconego Gruzji i relacjom Unia-Rosja były tematem wieczornej rozmowy prezydenta Lecha Kaczyńskiego z premierem Gruzji Wladimerem Gurgenidze.
Jak powiedział szef Biura Spraw Zagranicznych Kancelarii Prezydenta Mariusz Handzlik spotkanie odbyło się na prośbę premiera Gruzji. Poinformował też, że prezydent Kaczyński rozmawiał telefonicznie również z prezydentem Gruzji Michaiłem Saakaszwilim.
Według Handzlika politycy gruzińscy podziękowali Lechowi Kaczyńskiemu za zaangażowanie w działania na rzecz pokojowego rozwiązania konfliktu gruzińsko-rosyjskiego.
Na konferencji prasowej po zakończeniu szczytu prezydent Kaczyński powiedział m.in., że ma nadzieję, iż konflikt w Gruzji zakończy się pozytywnie.
Jak dodał wiele zależeć będzie od rozmów jakie w Moskwie przeprowadzi 8 września prezydent Francji Nicolas Sarkozy. Lech Kaczyński zaznaczył, że odmowa uznania niepodległości Abchazji i Osetii Płd. była wśród unijnych przywódców powszechna.
Podkreślił też, że jeśli nie dojdzie do wycofania z Gruzji wojsk rosyjskich, to trzeba będzie przejść do zupełnie innych działań.