Prezydent odsłonił pomnik "Ognia" w Zakopanem
Prezydent Lech Kaczyński złożył kwiaty pod pomnikiem Józefa Kurasia "Ognia" i jego podkomendnych. Uroczystość odsłonięcia pomnika odbyła się w Zakopanem. Wcześniej odbył się apel poległych, upamiętniający żołnierzy z oddziału "Ognia".
Pomnik ma postać kopca nawiązującego formą do kurhanu. Obłożony jest kamieniami, na których wyryte zostały nazwiska "Ognia" oraz prawie 100 poległych partyzantów z jego oddziału.
Sekretarz Rady Pamięci Walk i Męczeństwa powiedział, że Józef Kuraś "Ogień" należy do polskich bohaterów, których należy naśladować, a Poska spłaca wobec niego dług.
Podczas uroczystości odsłonięcia pomnika "Ognia" w Zakopanem podkreślił, że jeśli ktoś nie zrozumie historii Kurasia nie zrozumie historii powojennych czasów. Andrzej Przewoźnik powiedział, że losy Józefa Kurasia i jego ludzi po wojnie pokazują, czym była w tamtym czasie walka z komunizmem i jak komunizm wdzierał się wówczas w polskie społeczeństwo.
Sekretarz Rady Pamięci Walk i Męczeństwa dodał, że komuniści podwójnie próbowali zabić Kurasia, ponieważ zginął on w walce po czym próbowano zgładzić pamięć o nim i jego żołnierzach. Zaznaczył, że "Ogień" dopiero w wolnej Polsce doczekał się pomnika upamietniającego walkę z narzuconym siłą systemem.
Zbigniew Kuraś, syn "Ognia" powiedział, że jego ojciec należał do pierwszej powojennej opozycji, jednak do tej pory nie znalazł godnego miejsca w naszej historii.
Zbigniew Kuraś zaznaczył, że nie zawsze było łatwo być synem słynnego "Ognia", ale zawsze był z tego dumny. Podziękował też prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, władzom lokalnym oraz organizacjom, dzięki którym doszło do odsłonięcia pomnika.
Po uroczystości Lech Kaczyński powiedział: W ramach przywracania pamięci, postanowiłem, żeby tutaj dzisiaj być. Postać "Ognia" jest postacią godną upamiętnienia, chociaż wiemy o tym, że do dzisiaj budzi ona różnego rodzaju spory. I to jest powód, dla którego przerwałem urlop i w pewnym sensie zainaugurowałem obchody Święta Wojska Polskiego.
Jak dodał, jest bardzo zadowolony z przebiegu uroczystości i faktu, że brało w niej udział tak wielu mieszkańców Zakopanego i przybyłych osób. Tego się nie spodziewałem - przyznał.
Prezydent Kaczyński wyjaśnił także, dlaczego nie zabrał głosu podczas uroczystości. Nie zabrałem głosu z bardzo prostego powodu. Dzisiaj była bardzo znaczna ilość wystąpień i w tej sytuacji wydało mi się, że moje wystąpienie niczego nowego tutaj nie wniesie, szczególnie że nie znam historii Podhala, tak jak osoby, które na Podhalu żyją i wiąże je tradycja -powiedział Lech Kaczyński.
Józef Kuraś (1915-1947), pseudonim "Ogień", był przed wojną funkcjonariuszem Korpusu Ochrony Pogranicza. W czasie wojny był dowódcą partyzanckim na Podhalu; pseudonim "Ogień" przyjął po tym, jak 29 czerwca 1943 roku Niemcy zamordowali jego żonę, syna i ojca, a następnie podpalili zabudowania, nie pozwalając nikomu ich gasić.
Następnie krótko był komendantem milicji w Nowym Targu i Urzędzie Bezpieczeństwa w Zakopanem. W 1945 roku utworzył oddział "Błyskawica", walczący z władzą komunistyczną. Zginął w lutym 1947 roku; według relacji, osaczony przez Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego (KBW) w Ostrowsku usiłował popełnić samobójstwo. Zmarł dzień później w szpitalu w Nowym Targu. Do dziś nie ustalono miejsca jego pochówku.
"Ogień" do dziś uznawany jest na Podhalu za postać kontrowersyjną. Jedni uważają go za bohatera, inni twierdzą, że krzywdził zwykłych ludzi i że jego nazwisko nie zasługuje na upamiętnienie. Na Podhalu nie ma ulicy jego imienia, nie było też dotąd jego pomnika.
Według historyków, negatywny obraz Józefa Kurasia u części społeczeństwa to efekt dziesięcioleci PRL-owskiej propagandy, która wbrew faktom, z antykomunistycznego partyzanta usiłowała zrobić pospolitego zbrodniarza.
W piątek wdowa po "Ogniu" Czesława Bochyńska odebrała w szpitalu w Nowym Targu z rąk wicewojewody Andrzeja Muchy Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski, którym prezydent RP ją uhonorował - "w uznaniu za wybitne zasługi w działalności na rzecz niepodległości Rzeczpospolitej Polskiej".
Przed odsłonięciem pomnika prezydent uczestniczył we mszy św. w kościele Najświętszej Rodziny. Mszę odprawił ks. bp Albin Małysiak.
Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl