Mieczysław Wybraniec, którego ojciec należał do Legionów Józefa Piłsudskiego, w czasie wojny był członkiem Gwardii Ludowej. Po wojnie wstąpił do wojska, z którego po krótkim czasie zdezerterował. Po złapaniu go przez NKWD został funkcjonariuszem Urzędu Bezpieczeństwa.
Wsławił się stosowaniem brutalnych metod śledczych w czasach stalinowskich. Był oficerem śledczym, a jednocześnie pełnił funkcję kata, wykonując egzekucje na członkach AK. Zyskał miano "kata Zamojszczyzny" nawet wśród funkcjonariuszy UB.
W 2001 roku prokuratura oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Lublinie skierowała do Sądu Rejonowego w Zamościu akt oskarżenia przeciw Wybrańcowi. Zarzucono bezprawne pozbawienie wolności i torturowanie 23 żołnierzy AK i członków WiN. W 2001 roku został on tymczasowo aresztowany w związku z planowanym procesem, zwolniono go jednak ze względu na zły stan zdrowia.
Wybraniec nigdy nie przyznał się do popełnienia przestępstw. W latach 50., po odejściu ze służby w UB, pracował na stanowiskach kierowniczych w rożnych przedsiębiorstwach państwowych w Zamościu.