Prezydent o kandydowaniu Przewoźnika na szefa IPN

Według prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego,
gdyby sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa
Andrzej Przewoźnik nie mógł kandydować na szefa Instytutu Pamięci
Narodowej z powodu notatki kaprala SB, byłoby to całkowite
zakwestionowanie reguł prawa i zwyczajnej uczciwości.

Wtorkowa "Rzeczpospolita" napisała, że w archiwach IPN w Krakowie odnalazło się oświadczenie kaprala SB Pawła Kosiby, który aby trafić do służb specjalnych III RP, napisał w 1990 r. oświadczenie, w którym ujawnił swych agentów. Jednym z nich miał być Przewoźnik.

W środę Kosiba powiedział, że Przewoźnik nie był jego agentem. Jednak szef kolegium Instytutu Pamięci Narodowej Sławomir Radoń uważa, że Przewoźnik nie może już być kandydatem na szefa IPN, bo ustawa o Instytucie dyskwalifikuje kandydata, wobec którego w archiwach IPN jest choćby najmniejsza informacja o jego możliwych związkach z tajnymi służbami PRL. Z tą opinią nie zgadzają się jednak inni członkowie kolegium i p.o. prezesa IPN Leon Kieres.

Ich zdanie wydaje się podzielać prezydent. Nie może niesprawdzony dokument - wobec którego osoba pomówiona, czy zainteresowana nie może się ustosunkować - przesądzać o tym, czy można w ogóle startować w pewnej konkurencji personalnej i programowej, jaką jest wybór prezesa IPN - powiedział Kwaśniewski w czwartkowym programie "Prosto w oczy" w TVP1.

To z daleka wręcz wygląda na próbę utrącenia jednego z kandydatów, co jest tym bardziej niedopuszczalne - dodał. Prezydent zaapelował, aby nie traktować tego, co jest w teczkach zawierających materiały SB, i co - jak podkreślił - jest subiektywną opinią jakiegoś funkcjonariusza SB jako "jedynej prawdy o człowieku, który ma za sobą dorobek i dziesiątki udokumentowanych dobrych uczynków".

Kwaśniewski podkreślił, że zasługi Przewoźnika dla demokratycznej Polski są niepodważalne. Przypomniał jego zaangażowanie w wiele trudnych spraw.

To, co kapral Kosiba myśli w roku 1990 o Andrzeju Przewoźniku, mnie nie interesuje. Ja wiem, co Polska mu zawdzięcza, choćby przez jego zaangażowanie w sprawie otwarcia Cmentarza Orląt we Lwowie. Wiem, co zawdzięczamy mu, jeśli chodzi o 60. rocznicę zbrodni wołyńskiej i jego zaangażowanie, jak bardzo trudną sprawą było Jedwabne i jego pozytywna rola w wyjaśnianiu całej kwestii - podkreślił prezydent.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Poranek Wirtualnej Polski. Prezydent wetuje ustawy. Co dalej?
Poranek Wirtualnej Polski. Prezydent wetuje ustawy. Co dalej?
Wielka akcja wymierzona w pedofilów. Zatrzymano ponad 100 osób
Wielka akcja wymierzona w pedofilów. Zatrzymano ponad 100 osób
Cztery kwestie na stole. Trump będzie musiał podjąć decyzję ws. wojny
Cztery kwestie na stole. Trump będzie musiał podjąć decyzję ws. wojny
Pomysł Tuska nie podoba się Polakom. Większość jest przeciw
Pomysł Tuska nie podoba się Polakom. Większość jest przeciw
Głośna promocja pod lupą. Rzeczniczka Praw Dziecka złożyła skargę
Głośna promocja pod lupą. Rzeczniczka Praw Dziecka złożyła skargę
Trzytonowa bomba spadła na Myrnohrad. Trudna sytuacja Ukraińców
Trzytonowa bomba spadła na Myrnohrad. Trudna sytuacja Ukraińców
Stubb o planie pokojowym. "To nie będzie sukces, lecz kompromis"
Stubb o planie pokojowym. "To nie będzie sukces, lecz kompromis"
"Polska dołączy do nas na G20". Rubio odkrywa karty
"Polska dołączy do nas na G20". Rubio odkrywa karty
Działo się w nocy. Ujawniono dyrektywę dla ambasad USA ws. wiz
Działo się w nocy. Ujawniono dyrektywę dla ambasad USA ws. wiz
Wpadka Hegsetha. Raport wskazał zagrożenie
Wpadka Hegsetha. Raport wskazał zagrożenie
Jest kara dla Jarosława Kaczyńskiego. Chodziło o dwie sytuacje
Jest kara dla Jarosława Kaczyńskiego. Chodziło o dwie sytuacje
Franciszek zostawił pieniądze? Zakonnica ujawniła, na co je przeznaczył
Franciszek zostawił pieniądze? Zakonnica ujawniła, na co je przeznaczył