PolskaPrezydent o filmie "Ucieczka": mam nadzieję, że nie popsuje stosunków polsko-niemieckich

Prezydent o filmie "Ucieczka": mam nadzieję, że nie popsuje stosunków polsko-niemieckich

Mam nadzieję, że nie popsuje stosunków polsko-
niemieckich - tak prezydent Lech Kaczyński odniósł się do wyemitowanego przez niemiecką publiczną telewizję
ARD filmu o losach Niemców uciekających zimą 1945 roku z Prus
Wschodnich przed Armią Czerwoną.

05.03.2007 20:30

Prezydent przyznał, że nie widział tego filmu. Ale - jak mówił - jego doradca ds. eurokonstytucji Marek Cichocki wziął udział w niedzielę w Niemczech w dyskusji, wyemitowanej po filmie.

Lech Kaczyński powiedział na konferencji prasowej po spotkaniu z b. prezydentem Niemiec Richardem von Weizsaeckerem, że istnieje problem związany z przesiedleniem, ale - jak podkreślił - "to przesiedlenie było wynikiem II wojny światowej i tego, kto ją wywołał".

Jednocześnie prezydent podkreślił, że pamięta o olbrzymich cierpieniach ludności polskiej, o Polakach żydowskiego pochodzenia, a także o Żydach, którzy byli obywatelami Polski, których miliony zginęły podczas II wojny światowej. Jak powiedział, należy dążyć powoli do zamknięcia tej sprawy, ale nie do próby tworzenia równowagi (między agresorem a ofiarami), bo jej nie ma.

Były prezydent Niemiec także przyznał, że nie widział tego filmu, ale zgodnie z informacjami, które do niego dotarły, ma on być raczej pomocą dla strony polskiej, jak i niemieckiej, a nie "pogłębieniem poczucia krzywdy".

Film wyemitowany przez niemiecką telewizję obejrzało ponad 11 milionów widzów. W dyskusji po filmie niemieccy uczestnicy podkreślali, że ponad 60 lat po zakończeniu wojny i rozliczeniu się z przeszłością nazistowską Niemcy mają pełne prawo do wspominania i opłakiwania własnych ofiar.

Doradca prezydenta Marek Cichocki zabierając głos w dyskusji ocenił pozytywnie film, przestrzegł jednak przed niebezpieczeństwem zachwiania przy takim pokazywaniu przeszłości proporcji między indywidualnymi losami a historycznym tłem.

Cichocki polemizował z rozpowszechnionym w Niemczech poglądem, że temat ucieczki i wysiedlenia Niemców był dotychczas tematem tabu. Wskazał na szereg publikacji, konferencji i placówek zajmujących się tym fragmentem historii. Podkreślał, że w Polsce ukarano te osoby, które - jak komendant obozu w Łambinowicach Czesław Gęborski - dopuściły się przestępstw wobec wysiedlanych Niemców.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)