Prezydent: niefortunna wypowiedź wiceambasadora USA
Prezydent Lech Kaczyński powiedział dziennikarzom w Londynie, że nie wydaje mu się fortunne wypowiadanie się przedstawicieli, nawet najbardziej zaprzyjaźnionego z Polską kraju, w sprawie składu rządu RP.
W ten sposób prezydent odniósł się do treści notatki ze spotkania ministra w Kancelarii Premiera Leszka Jesienia z wiceambasadorem USA Kennethem Hillasem, którą ujawniły media. Hillas miał stwierdzić na tym spotkaniu, że słowa wicepremiera Romana Giertycha (LPR) o wojnie w Iraku wzbudziły zaniepokojenie w Waszyngtonie. Dyplomata miał też zauważyć, że gdyby wicepremier rządu np. w Niemczech, Francji, czy Danii wypowiedział takie słowa, zostałby odwołany.
Prezydent zaznaczył, że nie sądzi, aby sprawa ta pogorszyła stosunki polsko-amerykańskie. Pytany, czy nie dziwi go fakt, że ta notatka została upubliczniona, powiedział, że w tej sprawie nie będzie się wypowiadał do momentu, kiedy po powrocie do kraju zapozna się ze szczegółami.
Do 8 listopada prezydent przebywa z wizytą w Wielkiej Brytanii.