"Prezydent nie dogaduje się z szefem MSZ, a Polska traci"
To bardzo niedobrze, jeśli minister spraw zagranicznych i prezydent nie są w stanie dojść do porozumienia w zasadniczych sprawach związanych z polską polityką zagraniczną - powiedział Wojciech Olejniczak. Dodał, że w efekcie traci Polska.
18.04.2008 | aktual.: 18.04.2008 16:33
Wojciech Olejniczak odniósł się do informacji piątkowej "Gazety Wyborczej", że minister spraw zagranicznych chce odwołać ze stanowiska ambasadora RP w Argentynie Zdzisława Ryna, popieranego przez mieszkającego w Urugwaju sponsora Radia Maryja Jana Kobylańskiego. "GW" przypomina, że - zgodnie z konstytucją - to prezydent nominuje i odwołuje ambasadorów. Według "GW", Sikorski podjął też decyzję o likwidacji kilkunastu polskich ambasad i konsulatów.
Przed południem Sikorski poinformował, że Ryn zrezygnował ze stanowiska. Potwierdzam, że ambasador Ryn złożył rezygnację ze stanowiska. Podjąłem decyzję, aby mu tę rezygnację w praktyce umożliwić - powiedział szef MSZ.
Według Olejniczaka, nie ma dialogu w sprawach międzynarodowych między prezydentem a ministrem spraw zagranicznych. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że polska polityka zagraniczna jest w tej chwili prowadzona tylko i wyłącznie na potrzeby polityki krajowej, na potrzeby udowadniania, kto ma rację - prezydent, premier, czy minister spraw zagranicznych - podkreślił lider lewicy.
Traci na tym opinia o Polsce w Europie, w świecie - przekonywał szef klubu LiD. Jego zdaniem, taka sytuacja nie wyjdzie na dobre ani Sikorskiemu, ani L. Kaczyńskiemu. Przyjdzie taki moment, kiedy wyborcy ocenią zarówno jedną, jak i drugą stronę. Bardzo negatywnie - uważa Olejniczak.