Prezydent: musimy wypełnić lukę po ofiarach ze Smoleńska
Trudno ukryć wzruszenie przejmując zwierzchnictwo nad armią - powiedział podczas uroczystości na pl. Piłsudskiego prezydent Bronisław Komorowski.
15.08.2010 | aktual.: 15.08.2010 14:25
Prezydent Bronisław Komorowski w niedzielę podczas centralnych obchodów Święta Wojska Polskiego przejął zwierzchnictwo nad Siłami Zbrojnymi RP.
- Trudno ukryć, a może i nie warto ukrywać wzruszenia w chwili, gdy syn, wnuk i potomek wielu, wielu innych pokoleń żołnierzy polskich klęka jako zwierzchnik Sił Zbrojnych i może całować sztandar Wojska Polskiego - powiedział prezydent.
- Trudno i chyba nie warto ukrywać wzruszenia, gdy ta uroczystość przejęcia zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi odbywa się tu przed Grobem Nieznanego Żołnierza, gdzie każdy z nas, każdy Polak może stanąć, zadumać się nad losami ojczyzny, być dumnym z poprzednich dokonań pokoleń żołnierskich, może być dumny ze swoich przodków, może myśleć z dumą także o przyszłości ojczyzny - mówił Bronisław Komorowski.
Katastrofa samolotu pod Smoleńskiem i śmierć wielu przedstawicieli wojska nakłada na nas zobowiązanie wytężonej pracy - mówił prezydent.
- Razem przychodzi nam panowie ministrowie i panowie generałowie wypełnić bolesną lukę powstałą w wyniku katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, w której zginął prezydent Lech Kaczyński, zwierzchnik Sił Zbrojnych, szef Sztabu Generalnego, wszyscy najważniejsi dowódcy wojskowi, wiceminister obrony narodowej i szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego - powiedział Komorowski.
- Oddajemy im dzisiaj hołd, ale jednocześnie razem, drodzy panowie, przyjmujemy zobowiązanie wytężonej pracy i służby na rzecz polskich Sił Zbrojnych i polskiego systemu bezpieczeństwa. Jestem pewien, że razem podołamy tym zwiększonym wymaganiom i oczekiwaniom - powiedział prezydent.
Zwrócił także uwagę, że dzięki polskim Siłom Zbrojnym, ale także uczestnictwu Polski w najpotężniejszym sojuszu militarnym jakim jest NATO, Polacy obecnie mają poczucie bezpieczeństwa. - To pozwala nam nie tylko na pełne szacunku i umiaru spojrzenie w przeszłość, ale i na optymizm w spoglądaniu w przyszłość ojczyzny - ocenił.
Prezydent nawiązywał także do wspólnej przeszłości Polski i Rosji. - Wielkie historyczne zwycięstwa, w tym wiekopomna wiktoria roku 1920, zawsze będą powodem dumy, zarówno dla nas jak i dla następnych pokoleń Polaków, ale nie chcemy ani dzisiaj, ani w przyszłości kierować tych pięknych narodowych uczuć przeciw komukolwiek, również nie przeciwko krajowi, z którego armią przyszło nam przed 90 laty spotkać się na długość bagnetu i wygrać - mówił.
Jak zaznaczył, w obecnym czasie Polacy pragną wspólnej refleksji "nad pokonanym totalitaryzmem komunistycznym, który w 1920 r. oznaczał bolszewicki najazd na Polskę, ale później oznaczał stalinizm odciskający swoje krwawe i bolesne piętno na dwudziestowiecznych losach wielu narodów, w tym także Polski i Rosji".