Polityka"Prezydent miły, fajny, ale nie w telewizji"

"Prezydent miły, fajny, ale nie w telewizji"

- Gdybym miała głosować na Lecha Kaczyńskiego tylko patrząc przez telewizor, byłoby mi bardzo trudno. Prezydent jest pokazywany jak człowiek, który ma uraz do ludzi, których nie lubi. A każdy kto się z nim spotyka, uważa go za miłego, fajnego człowieka - powiedziała w programie "Gość Radia Zet" posłanka PiS, była minister w kancelarii prezydenta Elżbieta Jakubiak.

"Prezydent miły, fajny, ale nie w telewizji"
Źródło zdjęć: © Radio Zet

20.04.2009 | aktual.: 20.04.2009 13:14

: A gościem Radia Zet jest posłanka Prawa i Sprawiedliwości Elżbieta Jakubiak, była minister w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry, witam państwa i panią. : Pani minister czy panią nie dziwi liczba małych butelek, małych butelek – nie wiem – koniaku, Martini, wódki, whisky, które były zamawiane przez kancelarię prezydenta. : Ja chciałabym powiedzieć o tej sprawie, ale tak myślę, że zupełnie inaczej. Bo i tak już wszyscy wiemy ile, kto, co, wszystko to jest już znane, natomiast myślę, że warto się zastanowić nad innym aspektem tej sprawy, czyli nad reklamą. Do nas zgłasza się wiele osób, które telefonuje zdziwione, że się tak nie bronimy i pytają – proszę państwa, czy wy tego naprawdę nie widzicie, to są specjaliści od marketingu biznesowego, a nie politycznego, że pan Palikot prowadzi tak naprawdę kampanię reklamową. : Ale przepraszam bardzo, pan Palikot nie ma z tym nic wspólnego, bo w niedzielę Radio Zet ujawniło faktury, które – no potem pan Palikot
się przyłączył do tej sprawy. : Pan Palikot na centralnych placach Lublina pije alkohol, co oczywiście w polskim prawie jest zakazane i z drugiej strony, czy państwa nie dziwi to, że on prowadzi sprawę tego alkoholu, pijaństwa, prawie dwa lata. Biorąc pod uwagę fakt, że był właścicielem Polmosu musi się to kojarzyć ludziom z tym, że on być może bierze udział w jakiejś kampanii reklamowej. : Ale już pozbył się swoich udziałów w Polmosie, sądzi pani, że dalej prowadzi kampanię reklamową, tak? : No być może, być może tak, ja bym chciała, żeby ktoś to sprawdził, na przykład Agencja Problemów Alkoholowych, ona jest powołana do tego, aby Urząd Konkurencji i Konsumentów, ja na przykład jadąc do pani redaktor, słuchałam Radia Zet, w którym co chwilę powtarza się, słychać nawet dźwięk szkła, podnoszone jakieś toasty alkoholowe i jest pytanie, czy pan Palikot nie chciał takiego efektu, czy nie działał specjalnie. : Dobrze, ale oprócz pana Palikota jest inna sprawa. : No to jest dla mnie najważniejsze, bo w Polsce jest
zakazana promocja. : Ale dobrze, sprawa pierwsza to jest sprawa faktów, gdyby pani minister mogła się pochylić nad tym. : To też jest fakt, że alkohol pity jest na ulicach Lublina w majestacie prawa. : Tak, ja wiem, ale nim pan Palikot rozpoczął happening w Radiu Zet ujawniliśmy faktury, faktury na 240 małych butelek 0,05, 156 – 0,5, 96 – 0,03, powiedziano nam w kancelarii prezydenta, dostaliśmy oświadczenie, że to są butelki zamawiane na pokład samolotu. : I tak pewnie to jest. Ja nie wiem dokładnie, też byłam pracownikiem kancelarii nie pamiętam dokładnie rachunków, bo człowiek nie zapamiętuje takich rzeczy, ale na pewno jest to element cateringu. Ale naprawdę, myślę, że… : Element cateringu, ale wie pani trochę dziwne, bo te faktury są z lutego i z kwietnia, oznacza, że trzysta małych butelek było zamówionych w lutym i kwietniu 2009 roku. : Wie pani, naprawdę ja nie wiem. : W lutym i w marcu. : No dobrze, ale pewnie są jakieś zakupy, pytanie, kiedy będą zamawiane następny raz, pewnie to się odbywa, nie
mam pojęcia. : Trochę dziwne, bo te butelki są nawet nie w szkle tylko w plastiku, takie małe butelki w plastiku, no po co – nie wiem dla krasnali, po co? : Wie pani, no myślę, że pan prezydent nie pije z plastiku alkoholu... : Do ciasta? : Na pewno mogę to państwu, na mogę to państwu powiedzieć. : A i z takich małych buteleczek też nie pije, małych buteleczek? : I też nie pije, też nie pije, a może pan Palikot właśnie pija i chce, żeby Polacy pili. : Ale myśli pani, że to pan Palikot specjalnie zamówił dla kancelarii pana prezydenta, tak? : Nie, myślę, że pan Palikot prowadzi akcję reklamową. : Aha. : I chciałabym, żeby ktoś to sprawdził. : Wie pani, ale może problem jest taki, że rzeczywiście w kancelarii prezydenta dzieją się rzeczy dziwne, że ktoś jest po prostu tam alkoholikiem i zamawia sobie małe butelki, może to jest tak, no. : Może trzeba przebadać również tę sprawę. : Może trzeba posprawdzać. : Ale ja myślę, że ważniejsze dla Polaków jest to, czy poseł działa zgodnie z prawem, niż to, czy ktoś w
kancelarii, nawet jeśli tak założymy ma problem. : No ja myślę, że straż miejska powinna się była zainteresować posłem, który na ulicach… : właśnie, właśnie, na ulicach i promuje picie alkoholu. Mało tego, jeśli wspomnę, naprawdę ja nie chcę tutaj tworzyć teorii spiskowej, ale jest do tego powołany urząd i powinien to sprawdzić, czy to jest akcja promocyjna, promująca picie alkoholu i konkretnego alkoholu, bo jednak małe buteleczki, ciągle mówimy trzy dni… : Ale te małe buteleczki, właśnie pani powiadam… : tak, ale czy pan poseł wykorzystał tą akcję i promuje alkohol. : No to już jego sprawa, to co ja na to poradzę, że wykorzystał. : Nie, nie, jest posłem, no sejm, który jest zobowiązany do przestrzegania prawa, biorąc pod uwagę fakt, że był szefem : Ale pani poseł, może pani to zgłosić do komisji etyki poselskiej, dlaczego pani tego nie zgłosi? : Nie, ja … bo jeszcze nie działa sejm dzisiaj, ale chciałam powiedzieć, że… : ale w ogóle, nie dzisiaj, w ogóle. : Nie, a ja myślę, że napiszemy wniosek do Urzędu
Konkurencji i Konsumentów, jak również do Agencji Przeciwdziałania Problemom Alkoholowym, ona ma do tego instytucję powołaną, taką badającą kto promuje picie alkoholu, ja przypomnę jeszcze raz, to jest zakazane. I mało tego, pan poseł Palikot promuje, być może to jest naprawdę jakaś najlepsza kampania promocyjna picia alkoholu z jaką mamy do czynienia. Biorąc pod uwagę talenty pana Palikota, jego związki z systemem…. : Mam nadzieję, że te faktury nie będą z kolei reklamą do tego, żeby kupować alkohol w małych ilościach. Pan prezydent powiedział w wywiadzie dla „Newsweeka”, że ostatnio w Brukseli pan Radosław Sikorski był w niedyspozycji, kiedy w nocy go poprosił do siebie, jak pani myśli o co chodzi? : No naprawdę trudno mi komentować takie doniesienia prasowe. : Ale nie, to nie jest doniesienie prasowe tylko to jest wywiad z panem prezydentem. Pytanie: "podczas decydujących nocnych negocjacji w sprawie wyboru sekretarza generalnego NATO, rozmawiał pan prezydent z Radosławem Sikorskim, podobno była to
nieprzyjemna rozmowa?”. I mówi prezydent: „Kiedy zobaczyłem maleńkie światełko w tunelu to była rzeczywiście późna noc, to poprosiłem pana ministra na rozmowę, ale pan minister nie był w najlepszej formie. – Co to znaczy? – Tylko tyle mogę powiedzieć. – Czy to była niedyspozycja fizyczna, czy psychiczna? – Proszę wybaczyć, nie jestem lekarzem”. : No, wszystko pan prezydent powiedział. : No „nie był w najlepszej formie”. : Pewnie był w niedyspozycji i pewnie nie mógł udzielić odpowiedzi na pytania. Nie mam pojęcia. No tak trudno debatować o takiej sytuacji. Najpierw mieliśmy sytuację taką polityczną, w której się wmawiało, że prezydent nie wywalczył dla Polski sekretarza generalnego NATO, teraz mamy sytuację taką, w której będziemy roztrząsać publicznie wszystkie fakty, no ja myślę, że… : No, ale ja roztrząsam, dlatego że to głowa państwa powiedziała o niedyspozycji ministra Sikorskiego, więc dlatego ośmieliłam się zadać to pytanie. : No pan Sikorski twierdził, że poinstruował, że prezydent miał całą baterię
nabojów po to, żeby móc negocjować stanowisko dla niego. : I okazało się, że był w niedyspozycji. : A okazało się, że był w niedyspozycji, może to była ta przyczyna. Więc ja bym tutaj, zresztą no trudno być komentatorem każdego, każdej wypowiedzi pana prezydenta. : Pani poseł, czy zadziwia panią koleżanka z pani klubu pani Nelli Rokita, która ostatnio roztrząsa swoje… : Zadziwia mnie pani Julia Pitera i pani Hanna Gronkiewicz-Waltz. : A pani Nelli Rokita, która opowiada o swoich relacjach z mężem i o tym, że mąż ją niszczył psychicznie, nie? : Nie, myślę, że każdy ma prawo mówić o swoim życiu prywatnym, jak sobie życzy i tutaj trudno mi komentować. Ale zadziwiają mnie panie, dwie panie z Platformy Obywatelskiej, obie wielkie działaczki, jedna jest szefową Platformy na Mazowszu… : To zaraz o tym powiemy – www. radiozet.pl : druga jest szefową i w Polsce i one mnie zadziwiają : Elżbieta Jakubiak, jak i Monika Olejnik, za chwilę się przeniesiemy tam, gdzie wszyscy wiedzą gdzie. : Naprawdę panią nie dziwi Nelli
Rokita, uważa pani, że to jest opowiadanie, jak na kanapce u – nie wiem – psychoterapeuty. : No to ja wie pani, ja uważam, że nasze życie prywatne nie powinno podlegać takiej wiwisekcji i to jest jakby takie odniesienie do każdego takiego wywiadu. Oczywiście każdy z nas musi uchylać trochę rąbka tajemnicy o swoim życiu prywatnym, bo takie są wymogi życia publicznego, prawda, że interesuje państwa czy opinię publiczną prywatne życie ludzi bardziej niż to czym się zawodowo zajmują. Sukcesy aktorów, nie tyle nas interesują, ile interesuje nas kto z kim i kiedy. : No tak, ale tutaj to nie jest tak, że ktoś śledzi panią Nelli, tylko ona sama zaczęła mówić o tym, że Jan Rokita się nad nią znęcał psychicznie, że drwił z niej, że mówił, że niczego nie osiągnie. : Nie, pewnie czasem się mówi o jakiś emocjach, może tutaj to był taki zbyt emocjonalny wywiad. Nie wiem, no ja myślę, że Nelli jest bardzo sympatyczną osobą, w sensie takich prywatnych moich relacji z nią w klubie, to jest bardzo sympatyczna osoba, bardzo
zaangażowana. Ja nawet się nie spodziewałam, że ona tak strasznie dużo pracuje. : Nie, bo ona jest bardzo pracowita. : W terenie, tak zwanym terenie, bo tak to się mówi. : Ale może rzeczywiście Jan Rokita był, jest takim człowiekiem, który potrafi zniszczyć, więc potrzebna jest czasami taka spowiedź. : Ja go nie znam, znam go jako bardzo inteligentnego człowieka, o bardzo takim jasnym sądzie i bardzo pewnie też trudnego. Każdy kto ma w sobie jakiś element geniuszu, często się słyszy, że ludzie, którzy są wybitni są bardzo trudni w życiu prywatnym. : No, ale do tego stopnia, żeby żonie mówić: „tu mi kaktus na ręku wyrośnie, jak cokolwiek osiągniesz”? : Pewnie może dochodzić do takich spięć również. Natomiast, tak jak mówię każdy kto ma gdzieś taką wybitność w sobie jest często trudny w życiu. To dotyczy aktorów, piosenkarzy, twórców. : I okazuje się, że też polityków. : I polityków. Jana Rokitę ja znam : Dwadzieścia lat temu, jakoś to polityków nie dotyczyło, piętnaście lat temu nie dotyczyło, a teraz to
dotyczy. : Nie, mniej się mówiło o tym. : A teraz to dotyczy polityków. Chyba sami po prostu odsłaniają to, co mają w domu. : Tak, na pewno jest tak. : Taka moda się zrobiła. : Tak, na pewno jest tak, że te dzienniki, które piszą o życiu, najczęściej właśnie o życiu prywatnym, które nas fotografują, ostatnio miałam zdjęcia z taczką, bo ludzi dziwi, że ktoś pracuje w ogrodzie. No mnie akurat nie dziwi, natomiast ludzi to dziwi, może zaskakuje. : Ja miałam ze szczotką, kupiłam szczotkę. : No właśnie, no widzi pani, a my po prostu jesteśmy zwykłymi ludźmi, którzy czasem kupują szczotki, czasem pracują z taczką, kopią. : A moja szczotka była ładna, w kropki. : A moja taczka metalowa, bardzo praktyczna. : Michał Kamiński odszedł od pana prezydenta, bo będzie kandydował, czy to strata dla prezydenta? : Michał jest człowiekiem barwnym, po prostu jest to polityk o wielu zainteresowaniach i myślę, że jego zainteresowania takim życiem europejskim było chyba tym najsilniejszym zainteresowaniem. I myślę, że dobrą
decyzję podjął, dlatego że on uwielbia takie dyskusje, on jest poliglotą, więc myślę, że Parlament Europejski daje mu też szansę wykorzystania swoich talentów językowych również. : No jest znanym globtroterem także. : I jest tak, uwielbia podróżowanie, myślę, że dużo tych informacji, które pochodzą wyłącznie od korespondentów prasowych może pochodzić również od Michała, jako polityka. Ja mu życzę powodzenia. W Warszawie będzie bardzo trudny start do Parlamentu Europejskiego, będzie miał tutaj liderkę list, osobę, która jest znana i była komisarzem, czyli ma taką pozycję wysoką w hierarchii w ogóle urzędniczej. Na pewno się będzie musiał zetrzeć tak bardzo mocno. No zadanie też wielkie, bo partia oczekuje, że wygra i to jest, w ogóle wszyscy, ja też oczekuję, że Michał będzie miał bardzo dobry wynik, że będziemy mogli się, że… : Dobrze, ale czy to strata dla prezydenta, bo jak pan minister odszedł to pan prezydent ma bardzo złe notowania, takich notowań nigdy jeszcze nie miał tak złych, jak teraz. : No tak to
jest, że prezydent najczęściej ma złe notowania, ale jest prezydentem, na tym polega jakby ten cały fenomen. Ja też zawsze chciałam, że… : No jest prezydentem, no bo został wybrany w demokratycznych wyborach. : Tak, no właśnie, a notowania miał fatalne, przypomnę tylko, przypominam sobie taki dzień, kiedy Donald Tusk miał 58% poparcia, a za dwa tygodnie przegrał. : Tak, ale prezydent Kwaśniewski miał przez całe dziesięć lat swojej prezydentury bardzo dobre… : Tak i też przegrał. : Kiedy przegrał? : W ostatnich, miał ostatnie notowania. : Przepraszam, prezydent Kwaśniewski dwa razy był prezydentem i dwa razy wygrał, a trzeci raz już nie mógł kandydować. : Ja wiem, ale odpowiedziałam troszkę, nie powiedziałam też w przenośni, że jednak wracając do polityki… : Nie, ale ja mówię nie o jego powrotach tylko mówię, jak był głową państwa. : Tak, jako prezydent, miał dobre wyniki. : Dwa razy wygrał. : Ale to jest taki właśnie fenomen, że są ludzie, którzy wygrywają, mają złe notowania i pewnie są tacy, którzy mając
dobre notowania wygrywają. : No dobrze, ale czyja to jest wina, że prezydent… : Na przykład Jacek Kuroń świętej pamięci miał zawsze fantastyczne notowania i przegrywał. : No dobrze, ale czyja to wina, że pan prezydent ma takie notowania. : Myślę, że jest to wie pani tak, ludzie się przyzwyczaili do tego, że prezydent ma złe notowania i myślę, że to jest tak, że nawet już im się nie chce mówić, czy coś się zmienia, nie chcą zauważać już tego. Jest też tak, że prezydent jest bardzo często pokazywany, ja sama jak ja bym miała głosować na Lecha Kaczyńskiego tylko patrząc przez telewizor na niego, byłoby mi bardzo trudno, ponieważ rzeczywiście prezydent jest pokazywany stale, jak jakiś człowiek, który ma urazy do ludzi, których nie lubi. A każdy kto spotka się z prezydentem, kto jest bliżej niego uważa go za miłego, fajnego człowieka, otwartego. Naprawdę to są takie dwa światy, jest Lech Kaczyński i Lech Kaczyński oglądany przez telewizor. : No dobrze, czyli co zrobić, żeby Lech Kaczyński… : Wie pani, na przykład
ja mogę powiedzieć tak prezydent, bez przerwy jest mówione o tym, że prezydent jest jakimś niskim człowiekiem. Aleksander Kwaśniewski jest takiego samego wzrostu. : Nie, jest wyższy. : Nie, nie jest wyższy. : Jest wyższy trochę. : Nie, nie jest wyższy, mamy dane dotyczące wzrostu prezydenta. : To ile ma wzrostu. : To objęte jest tajemnicą. Natomiast żaden : 159 ma, nie 162 cm : Natomiast żaden, Michał Boni jest naprawdę niższy od wszystkich, jak i również Maciej Łopiński nie jest też człowiekiem, dla mnie jest najprzystojniejszym brunetem, natomiast normalnie nie jest człowiekiem wysokim, nikt mu nie robi z tego powodu zarzutów. : Kto jest najprzystojniejszym brunetem? : Dla mnie, Maciej Łopiński. : Aha, ale on jest blondynem. : Nie, on jest brunetem. Widzi pani, każdy widzi, jak chce. : Maciej Łopiński jest brunetem? : Maciej Łopiński jest dla mnie ciemną osobą i bardzo takim człowiekiem silnym, w związku z tym na niego patrzę, jak na przystojnego bruneta. : A, to w ten sposób. Aha. : Tak i pewnie każdy z
nas ma pewnie taki sposób patrzenia na drugiego człowieka. : Aha, czyli z Lecha Kaczyńskiego zrobiono małego prezydenta. : Tak, bo ktoś, bo ta kampania taka, że prezydent nic nie robi, ta dyskusja dzisiaj nawet o tym Palikocie, który jest po prostu jakimś lobbystą. : Ale Sarkozy jest bardzo niski, daje sobie radę. : Tak, ale nikt nie... : Nawet na palcach stoi i się wszyscy z niego śmieją. : Nie, nawet ma buty wyższe, na obcasie i jest niższy od naszego prezydenta i z tego się nie robi we Francji jakiegoś problemu. : Jak to nie, wszyscy się z tego śmieją. : Śmieją się, ale… : No śmieją się. : …ale nie robią tego na poważnie. Robią to… : Ale czy u nas na poważnie widziała pani artykuł, w którym jest mowa o tym, że Lech Kaczyński jest niskiego wzrostu!? : Na poważnie mówi się, że nie powinien ktoś taki być prezydentem, bo prawda nie jest wysoki, bo… cała kampania. : Ale gdzie pani widziała to, pani minister, pani poseł, gdzie pani widzi, że… : Każdego dnia, każdego dnia. : Gdzie pani widzi, że – a jaka jest
różnica we wzroście Tuska i Kaczyńskiego, żadna. : Niewielka. : To dlaczego, a gdzie pani widziała poważnego publicystę, ale pani poseł, gdzie pani widziała ten artykuł. : Ale wrażenie, niech pani przepyta Polaków, to jest podkreślane. : Ale co ja mam pytać Polaków, niech pani powie mi, gdzie był taki artykuł, w którym było… : Tworzenie wizerunku nie polega na tym, że napisze się artykuł. To jest tworzenie pewnego wrażenia również. : Ale kto tworzy to wrażenie? : Sposób pokazywania prezydenta. Proszę zauważyć, jak prezydent jest pokazywany. Zawsze pokazywany jest od dołu, żeby wyglądał na bardzo grubego człowieka, prezydent nie jest grubym człowiekiem, ma oczywiście okrągłą głowę, ale nie jest grubym człowiekiem. : Yhm, a specjalnie tak jest pokazywany. : Tak, jak idzie na defiladzie zawsze pokazywany jest kamerą od dołu i to jest zawsze taki styl. : No tak, bo Miedwiediew i Putin to oni są pokazywani tak specjalnie, że wyglądają na wysokich. : Na wysokich, tak. : No właśnie. : I to jest sposób, konferencje
prasowe prezydenta, jak są kamery różnych telewizji zawsze są tak ustawione, żeby prezydent wyglądał na człowieka, który ma – prawda – jest niski, gruby i źle siedzi. : Ile prezydent ma, 163 cm chyba. : Nie wiem, nie wolno mi ujawnić, jestem objęta tajemnicą państwową. : Naprawdę wzrost!? Ale mówi pani poważnie? : Tak. : Ale poważnie, pani poseł? To jest tajemnica państwowa? : Poważnie mówię. Nie, no w ogóle cechy, takie, taka metryczka nasza nie powinna być ujawniana, nie wiem, no ani waga, ani wzrost. : Ale kolor oczu? : Kolor oczu to można zobaczyć w telewizji, natomiast… : A ja wiem czy prawdziwy, skoro wzrost jest nieprawdziwy w telewizji. : Natomiast jest pewien wizerunek przyklejony do prezydenta, taki jeszcze z przeszłości. Ja przyznam się państwu sama, że byłam zadziwiona, że w telewizji jest taki wizerunek prezydenta. Do niedawna wszyscy myśleli, że on nie ma rodziny, właściwie nie wiadomo skąd pochodzi. : Jak to nie ma rodziny, przecież wiadomo, że ma żonę Marię, uroczą, córkę. : Tak, ale niech
pani powie, kiedy się pani dowiedziała o tym? : Na bilbordach była żona, córka z byłym mężem. : A no właśnie, ale Lech Kaczyński jest w polityce dwadzieścia lat, dwadzieścia lat. I cały ten wizerunek tworzony wokół braci Kaczyńskich, że są po pierwsze nie wiadomo skąd, a po drugie ten, po drugie jacyś ludzie zacietrzewieni to dalej pokutuje. Niesiołowski, który przyprawił nam wszystkim, czyli prawicy, miano oszołomów dzisiaj jest w cywilizowanej partii europejskiej Platforma Obywatelska, a my wszyscy dalej cierpimy jako oszołomy. Tylko, że to on był określany tym mianem, to do niego się tyczyło to określenie. : No dobrze, ale zawsze było wiadomo, że bracia Kaczyńscy mają mamę Jadwigę. : Nie, ale niech pani zrobi sondaż, nie wiadomo to jest dopiero od momentu, kiedy prezydent zaczął, rozpoczął kampanię prezydencką na prezydenta Polski. Natomiast wcześniej, jak próbowano budować mu wizerunek… : Wie pani, jak był ministrem sprawiedliwości to naprawdę się nie interesowałam tym, jakie jest jego życie osobiste,
chociaż wiedziałem, że ma żonę Marię, jak był szefem NIK to też się tym nie interesowałam, no naprawdę. : No więc właśnie i stworzono wizerunek człowieka, który jest tylko zafascynowany polityką i jest człowiekiem takim, pozbawionym tak zwanych cech zwyczajnego Polaka. I to dzisiaj pokutuje. Ludzie po prostu myślę, że dalej patrzą… : A Jarosław Kaczyński ma cechy zwyczajnego Polaka? : Tak, ja myślę, że jest bardzo sympatyczną osobą. : Ale jest kawalerem, to może to nie są cechy zwyczajnego Polaka. : No tak, ale to już taki życiowy wybór, każdy z nas jest innego stanu. : No więc właśnie, to dlaczego mam się interesować życiowym wyborem Jarosława Kaczyńskiego, czy on ma żonę, czy jej nie ma. : Tak, ale ludzie się tym interesują. : To powinniśmy o tym mówić? : A media podkreślają… : Ale powinniśmy o tym mówić? : Ale czasem z większą sympatią niż mówicie państwo, na przykład. Tak mi się wydaje, że czasem ten język jest ważny. : Yhm, dobrze prezesem PiS jest kawaler Jarosław Kaczyński, a Elżbieta Jakubiak… : A
widzi pani… : jest posłanką Prawa i Sprawiedliwości. : właśnie, mężatka, trójka dzieci. : Mężatka, trójka dzieci, najmłodsze ile ma lat. : Siedem. : A najstarsze? : 10, 10, matka bliźniaków. : A, matka bliźniaków, chłopców? : Nie, nie, dziewczynki i chłopca. : A najmłodsze dziecko? : Dziewczynka. : To same dziewczynki. Dziękuję bardzo. : Nie, syna też mam, syna też mam. : No to jak trójka to jak. : Bliźniaki są dwujajowe, chłopiec i dziewczynka. : A, rozumiem, dziękuję bardzo. : Dziękuję.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (302)