Prezydent miał złożyć kwiaty na Wawelu - nie doleciał
Prezydent Bronisław Komorowski miał złożyć kwiaty w krypcie na Wawelu, w której spoczywają Lech i Maria Kaczyńscy. Prezydenckie plany pokrzyżowała zła pogoda.
09.04.2011 | aktual.: 09.04.2011 19:00
Jak powiedziała dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek, z powodu złej pogody prezydencki samolot nie mógł wylądować w Krakowie, gdzie Komorowski zamierzał złożyć kwiaty na grobie tragicznie zmarłej pary prezydenckiej.
W imieniu głowy państwa kwiaty na Wawelu złożyli szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski oraz prezydencki minister Sławomir Nowak. Przedstawiciele kancelarii prezydenta złożyli też kwiaty pod tablicą upamiętniającą wszystkie ofiary katastrofy smoleńskiej oraz w krypcie Józefa Piłsudskiego.
- Pan prezydent bardzo chciał być dzisiaj tutaj, złożyć wieńce, ale z powodu warunków atmosferycznych - bardzo silnego wiatru - pułk specjalny nie zgodził się na lądowanie ze względów bezpieczeństwa - wyjaśnił Sławomir Nowak.
Prezydent Bronisław Komorowski wrócił w sobotę po południu do Warszawy z dwudniowej wizyty na Węgrzech.
W niedzielę w Katedrze na Wawelu w intencji wszystkich ofiar katastrofy odprawiona zostanie msza św. pod przewodnictwem metropolity krakowskiego kard. Stanisława Dziwisza. W uroczystościach ma uczestniczyć córka pary prezydenckiej Marta Kaczyńska i żona prezydenta Gruzji Sandra Saakaszwili.
Tuż przed rozpoczęciem niedzielnej mszy będzie bił dzwon Zygmunta, którego głos niesie się nad miastem podczas największych uroczystości kościelnych oraz państwowych i w najważniejszych dla narodu chwilach.