ŚwiatPrezydent Lech Kaczyński z wizytą w Lizbonie

Prezydent Lech Kaczyński z wizytą w Lizbonie

Prezydent Lech Kaczyński przybył do Lizbony, gdzie będzie przewodniczył polskiej delegacji państwowej podczas podpisania Traktatu Reformującego Unii Europejskiej.

Prezydent Lech Kaczyński z wizytą w Lizbonie
Źródło zdjęć: © AFP

Traktat - zwany już także Lizbońskim - zostanie podpisany w stolicy Portugalii w czwartek w południe. W imieniu naszego kraju dokument podpiszą premier Donald Tusk oraz minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Z Lizbony prezydent wraca do Polski, a premier udaje się do Brukseli na szczyt UE, podczas którego przywódcy państw i rządów mają zająć się sprawami dotyczącymi imigracji, zmian klimatycznych i Strategii Lizbońskiej.

O tym, kto będzie reprezentował Polskę podczas obu zgromadzeń, premier rozmawiał z prezydentem dwukrotnie. Do pierwszego - ponad trzygodzinnego - spotkania doszło w poniedziałek wieczorem. Jak mówił Tusk dziennikarzom, prezydent zapowiedział, że albo pojedzie do Lizbony oraz na unijny szczyt w Brukseli, albo "nigdzie". Również dyrektor Biura Spraw Zagranicznych w Kancelarii Prezydenta Mariusz Handzlik poinformował tego dnia, że Lech Kaczyński planuje być na szczycie UE w Brukseli.

Jednak - jak podkreślał premier - szczyt w Brukseli to "domena rządu". W Radiu Zet tłumaczył, że w Brukseli spotyka się "rutynowa" Rada Europejska, gdzie rozwiązuje się problemy będące w gestiach rządów. Źle byłoby, w mojej ocenie, gdy na Radzie Europejskiej były wątpliwości, kto tak naprawdę reprezentuje Polskę - dodał.

O tym, że ostatecznie do Brukseli prezydent nie pojedzie, postanowiono podczas kolejnej rozmowy Tuska z Kaczyńskim, do której doszło przed południem. Po spotkaniu sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Michał Kamiński ocenił, że to, iż prezydent do Brukseli nie jedzie, nie jest kwestią przekonania, tylko troski o interes państwa, troski o to, by unikać sytuacji, które by mogły źle wpływać na wizerunek Polski za granicą. Podkreślił też, że w Lizbonie będzie podpisany Traktat, który prezydent osobiście wynegocjował.

Polska ma podpisać Traktat Reformujący oraz Kartę Praw Podstawowych wraz z protokołem brytyjskim (ograniczającym jej stosowanie), tak jak wynegocjował to poprzedni rząd.

Donald Tusk wyjaśniał w zeszłym tygodniu, że gdyby chciał podpisać Kartę w innej formule, zagrożona byłaby skuteczna ratyfikacja Traktatu w Polsce (do czego potrzeba dwóch trzecich głosów w Sejmie).

W Strasburgu przywódcy trzech unijnych instytucji: Europarlamentu, Rady UE i Komisji Europejskiej proklamowali Kartę Praw Podstawowych. Karta, przyjęta na szczycie w Nicei w 2000 roku, gwarantuje najważniejsze prawa obywatelskie, ekonomiczne i socjalne obywateli Unii, ale ma zyskać moc prawną w dniu wejścia w życie Traktatu Reformującego.

Rząd Jarosława Kaczyńskiego przyłączył się do tzw. protokołu brytyjskiego, na mocy którego Karta ma mieć ograniczone zastosowanie także w Polsce. W pierwszym punkcie protokół gwarantuje, że Karta może być stosowana tylko w wymiarze regulowanym w prawie krajowym, a drugi punkt precyzuje, że chodzi o prawa pracownicze i socjalne.

Traktat Reformujący ustanawia kilka nieistniejących dziś kluczowych stanowisk, które mają usprawnić funkcjonowanie Unii i zwiększyć jej "widoczność" na arenie międzynarodowej. Są to: przewodniczący Rady Europejskiej oraz wysoki przedstawiciel do spraw zagranicznych UE.

Wysoki przedstawiciel ds. zagranicznych UE będzie ponadto przewodniczył Radzie Ministrów Spraw Zagranicznych. Przewodnictwo Rady w innych składach będzie miało charakter grupowy i będzie powierzane co 18 miesięcy trzem państwom, które będą dzieliły obowiązki między siebie.

Usprawnieniu Unii służy odejście od zasady jednomyślności w Radzie Ministrów UE (czyli zniesienie prawa weta pojedynczych państw) w ponad 40 sprawach, głównie z dziedziny sprawiedliwości i spraw wewnętrznych oraz w sprawach proceduralnych. Jednocześnie w tych dziedzinach prawo do współdecydowania z rządami otrzyma Parlament Europejski.

Premier Tusk zapowiedział, że Polska będzie jednym z pierwszych państw w Europie, które ratyfikują Traktat. Jak zaznaczył, może bez większego ryzyka wyrazić nadzieję, że w Polsce zdążymy (ratyfikować Traktat) na pewno przed upływem prezydencji słoweńskiej. Półroczne przewodnictwo Słowenii w UE rozpoczyna się 1 stycznia 2008 roku.

Lech Kaczyński w zeszłym tygodniu pogratulował Portugalii, która kończy przewodnictwo w UE, sukcesu w pracach nad Traktatem. Według niego, Portugalia postawiła "kropkę nad i" w pracach nad traktatem i to - jego zdaniem - "olbrzymi sukces".

Traktat zostanie podpisany w klasztorze hieronimitów, który uważany jest za perłę stylu manuelińskiego, będącego połączeniem gotyku i renesansu. W 1983 r. budowla została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. W klasztorze znajdują się groby króla Manuela I i jego żony Marii Aragońskiej oraz króla Jana III. Są też tam nagrobki żeglarza Vasco da Gamy i pisarza Luisa de Camoes.

Traktat Reformujący po ewentualnej ratyfikacji w krajach UE ma wejść w życie 1 stycznia 2009 roku. (jks)

Anna Staszkiewicz

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)