PolskaPrezydent Lech Kaczyński ma kultowy telefon

Prezydent Lech Kaczyński ma kultowy telefon

Lech Kaczyński jest przywiązany do swej Nokii 6310 tak bardzo, że nawet w czasie ostrzału w Gruzji nie puścił jej z rąk. Można z niej dzwonić, wysyłać SMS-y, ewentualnie zagrać w węża. I to właściwie wszystko, bo archaiczna Nokia 6310 ma niewiele funkcji. Ale jej zaletą jest rekordowo trwała bateria - można jej nie ładować przez ponad tydzień i rozmawiać kilka godzin dziennie - pisze "Polska".

Prezydent Lech Kaczyński ma kultowy telefon
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak

26.11.2008 | aktual.: 26.11.2008 07:20

I chyba właśnie to zdecydowało, że prezydent Lech Kaczyński tak polubił ten telefon, że nie rozstaje się z nim od kilku lat i nie chce słyszeć o wymianie na nowszy model. Jak mówi gazecie osoba z otoczenia Lecha Kaczyńskiego, prezydent nigdy nie wyłącza swojej nokii, która jest jego prywatnym telefonem, i prawie zawsze ma ją przy sobie.

Za tym, że prywatny telefon komórkowy jest jedną z niewielu rzeczy, których prezydent lubi używać, przemawia fakt, że miał go przy sobie w czasie niedzielnego ostrzału w Gruzji. Zdjęcia, na których widać Lecha Kaczyńskiego ściskającego w dłoni charakterystyczną podłużną komórkę, obiegły cały świat.

Natychmiast skomentowali je internauci, którzy stwierdzili, że to obciach i wstyd na cały świat, żeby głowa państwa używała takiego telefonu.

Jednak ci, którzy naprawdę znają się na rzeczy, gratulowali prezydentowi wyboru najlepszego telefonu na świecie. Redaktor naczelny miesięcznika "Twoja Komórka" Marcin Kwaśniak twierdzi, że Lech Kaczyński jest właścicielem telefonu kultowego. W organizowanym przez jego pismo plebiscycie Nokia 6310 została ogłoszona telefonem dziesięciolecia.

Ten telefon kupują ludzie, którzy cenią tradycję, nie gonią za nowinkami, ale lubią solidność - - mówi właściciel portalu Infonokia.pl Michał Rogowicz. - Skoro pan prezydent od lat używa tego modelu, to znaczy, że komórkę wykorzystuje głównie do rozmów, a nie do zabawy czy rozrywki.

Ten opis doskonale pasuje do Lecha Kaczyńskiego. Człowiek z jego otoczenia zdradza "Polsce", że prezydent komórki używa wyłącznie do rozmów. Na graniu w węża w wolnej chwili jeszcze nikt go nie przyłapał. - On nawet SMS-ów nie umie wysyłać, dlatego jeszcze bardziej zaawansowane gadżety jak aparat, kamera czy odtwarzacz plików MP3 są mu zdecydowanie zbędne - mówi współpracownik prezydenta.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)