ŚwiatPrezydent Kirgistanu wykluczył swą dymisję

Prezydent Kirgistanu wykluczył swą dymisję

Prezydent Kirgistanu Askar Akajew oświadczył na pierwszej sesji nowego parlamentu, że nie poda się do dymisji i nie anuluje rezultatów wyborów parlamentarnych.

22.03.2005 | aktual.: 22.03.2005 18:47

Nie zostaną więc spełnione dwa główne żądania stawiane przez opozycję kontrolującą dwa miasta na południu kraju - Osz i Dżalal Abad.

Nie będzie rozmów o anulowaniu wyników wyborów. Wybory były zgodne z prawem i rezultaty nie mogą być podważane. Co do mojej rezygnacji, decyzja nie może zapadać na wiecach. Decyzja ta może być jedynie podejmowana przez naród lub parlament - podkreślił prezydent w przemówieniu transmitowanym przez telewizję.

Zapowiedział, że nie zamierza wprowadzać stanu wyjątkowego, ani użyć siły na dużą skalę wobec opozycji. Jego zdaniem, kryzys na południu kraju można rozwiązać jedynie drogą rozmów.

Według Akajewa, napięcie w kraju podsycają marginalne grupy opozycji i robią to, aby sprowokować władze do użycia siły na dużą skalę. Skarżył się też, że nie wiadomo z kim z opozycji prowadzić rozmowy.

Na wtorkowym posiedzeniu obecnych było 58 deputowanych. Na sali nie było żadnego z sześciu przedstawicieli opozycji, którzy uzyskali mandaty w 75-miejscowym parlamencie.

W poniedziałek Akajew zarządził zrewidowanie kwestionowanych przez opozycję wyników wyborów. We wtorek szef Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) oświadczył, że wybory parlamentarne sprzed kilku tygodni są ważne, a wybór większości z 75 deputowanych - prawomocny.

OBWE uznała, że wybory parlamentarne w Kirgistanie z 27 lutego i 13 marca nie odpowiadały międzynarodowym standardom.

Sytuacja w południowych regionach Kirgistanu: oskim i dżalalabadzkim pozostaje napięta - pisze agencja RIA Nowosti, powołując się na świadków.

Według tego samego źródła, siły milicyjne w Oszu przeszły we wtorek pod dowództwo tzw. ludowego gubernatora, którego demonstrujący pod egidą opozycji wybrali 18 marca. Dotychczasowy szef miejscowego MSW miał powiedzieć, że jest mu wszystko jedno, komu służy, byleby w regionie panował porządek.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)