Prezydent Kaczyński za wspólną strategią Grupy Wyszehradzkiej
Kraje Wyszehradzkie mogą osiągnąć
więcej, zwłaszcza w Unii Europejskiej, jeśli zewrą szeregi - uważa
prezydent Lech Kaczyński, który w przeddzień wizyty w
Czechach, udzielił wywiadu czeskiemu radiu.
15.02.2006 | aktual.: 15.02.2006 21:03
Współpraca między członkami Grupy Wyszehradzkiej, która tworzą Polska, Czechy, Słowacja i Węgry, będzie jednym z tematów rozmów prezydenta Kaczyńskiego w Czechach.
CTK podkreśla, że chodzi o jedną z pierwszych wizyt zagranicznych prezydenta Kaczyńskiego i że ma ona przede wszystkim charakter kurtuazyjny, zapoznawczy.
Lech Kaczyński odwiedził Pragę w 1991 roku, towarzysząc ówczesnemu prezydentowi Lechowi Wałęsie, kiedy rozwiązywano Układ Warszawski. Było to jedno z największych wydarzeń w moim życiu - powiedział czeskiemu radiu.
Dodał, że tym razem będzie chciał rozmawiać o wspólnych sprawach, takich jak powojenne przesiedlenia Niemców. CTK przypomina, że dwa lata temu Kaczyński jako prezydent Warszawy doprowadził do sporządzenia szacunku strat poniesionych przez Warszawę podczas II wojny światowej. Uczynił to w odpowiedzi na żądania zwrotu nieruchomości wysiedlonym po wojnie Niemcom. Oszacowanie strat wojennych było swego rodzaju obroną. Niczego bym w tym obecnie nie zmieniał - oświadczył Kaczyński.
Polski prezydent powiedział, że chciałby również przedyskutować z prezydentem Vaclavem Klausem sprawę unijnej konstytucji. Wiem, że Klaus jest nazywany eurosceptykiem. Chciałbym usłyszeć, jakie jest jego stanowisko - powiedział Kaczyński.
CTK pisze, że krytycy zarzucają Polsce, że występując w obronie własnych interesów wykorzystuje Grupę Wyszehradzką. Prezydent Kaczyński odrzucił to oskarżenie, mówiąc: Polska jest największym z tych czterech państw i ma populację większą niż pozostałe z tych krajów. Jednak nie widzę żadnego przypadku, kiedy miałaby wykorzystywać Grupę Wyszehradzką wyłącznie do zabiegania o swoje własne interesy.
Mówiąc o kontrowersyjnej prywatyzacji czeskiej spółki Unipetrol, kupionej przez PKN Orlen, prezydent oświadczył: Nie sądzę, aby mogło to mieć podstawowy wpływ na stosunki polsko-czeskie.