PolskaPrezydent Kaczyński nie jedzie do Chin

Prezydent Kaczyński nie jedzie do Chin

Lech Kaczyński nie weźmie udziału w ceremonii otwarcia igrzysk w Pekinie - dowiedziała się "Rzeczpospolita" w Kancelarii Prezydenta. Wcześniej bojkot ceremonii zapowiedział premier Donald Tusk, a minister sportu Mirosław Drzewiecki ogłosił, że do Pekinu nie pojedzie nikt z polskiego rządu.

Prezydent Kaczyński nie jedzie do Chin
Źródło zdjęć: © PAP

10.04.2008 | aktual.: 10.04.2008 04:16

Premier Tusk nie podejmie jednak na razie misji dyplomatycznej w celu powołania komisji mediującej pomiędzy władzami Chin i przedstawicielami Tybetańczyków. Z apelem o zainicjowanie takiej komisji na forum międzynarodowym zwróciło się wcześniej do szefa rządu niemal 80 tys. obywateli podpisanych pod listem w sprawie Tybetu. Autorki listu, reżyserka Agnieszka Arnold, była wiceminister Irena Dzierzgowska i twórczyni liceum Bednarska Krystyna Starczewska, wezwały też premiera, by utworzył misję obserwacyjną ds. praw człowieka w Tybecie i stanął na jej czele.

Polska działa w UE i tego typu inicjatywa wymaga konsensusu - powiedział "Rz" wiceminister spraw zagranicznych Ryszard Schnepf. Jak oznajmił, podczas niedawnego spotkania szefów dyplomacji UE w Brdzie minister Radosław Sikorski przedstawił propozycję bardziej jednoznacznej deklaracji unijnej w sprawie Tybetu, ale nie została ona zaakceptowana.

Rzecznik rządu Agnieszka Liszka podkreśla, że na miarę swych możliwości Polska bardzo dużo robi w sprawie Tybetu. Jako pierwszy przywódca Donald Tusk zadeklarował, że nie wybiera się na ceremonię otwarcia. Przy każdej okazji podkreśla przywiązanie do idei praw człowieka, a po wydarzeniach w Tybecie MSZ wezwało ambasadora Chin. Jakich narzędzi jeszcze można użyć, to kwestia do rozważenia - mówi "Rz".

Krystyna Starczewska zgadza się ze stwierdzeniem, że Tusk zrobił niemało w tej kwestii, ale ma nadzieję na dalsze działania. Tybet bardzo leży mi na sercu, mam stamtąd uczniów, sieroty, które od pół roku uczą się polskiego. Dotychczas nie znamy jednak reakcji na apel do premiera w sprawie międzynarodowej komisji - powiada w rozmowie z "Rzeczpospolitą". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)