Prezydent Iranu podejrzewa Brytyjczyków o udział w zamachu
Prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad jest przekonany, że w sobotnim zamachu bombowym w Awhazie, w którym zginęło sześć osób, jakąś rolę odegrali Brytyjczycy - poinformowała państwowa telewizja irańska. Ambasada brytyjska zdecydowanie zaprzeczyła i potępiła zamach.
17.10.2005 | aktual.: 17.10.2005 14:35
W poniedziałek tysiące ludzi uczestniczyły w Awhazie w pogrzebie ofiar zamachu. Według telewizji irańskiej Ahmadineżad powiedział w niedzielę na posiedzeniu rządu: Wyjątkowo mocno podejrzewamy, że siły brytyjskie odegrały rolę w tych terrorystycznych atakach. Irańscy agenci natrafili na ślady brytyjskie, badając poprzednie przypadki (zamachy).
Ambasada brytyjska w Teheranie już w niedzielę wydała oświadczenie, w którym podkreślono, że wszelkie zarzuty, dotyczące rzekomych powiązań rządu brytyjskiego z terrorystami są pozbawione podstaw.
Według władz irańskich dwie bomby, które wybuchły w odstępie kilku minut w mieście Ahwaz na południowym zachodzie Iranu, zabiły sześć osób i raniły ponad 100. Bomby, ukryte w koszach na śmieci, wybuchły w pobliżu centrum handlowego. Nikt nie przyznał się do dokonania tego zamachu.
Ahwaz, leżący w pobliżu granicy z Irakiem, jest stolicą stanu (prowincji) Chuzestan, zasobnego w ropę naftową. Chuzestan jest w większości zamieszkany przez Arabów, w odróżnieniu od reszty Iranu, gdzie większość stanowią Persowie. W kwietniu doszło tam do zamieszek na tle etnicznym, w których zginęło pięć osób. Zamieszki zostały wywołane pogłoskami o rzekomym planie zmniejszenia odsetka ludności arabskiej w regionie przez osiedlanie w mieście nie-Arabów.
W czerwcu, na kilka dni przed irańskimi wyborami prezydenckimi, w Ahwazie w zamachach bombowych na budynki rządowe zginęło osiem osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Władze irańskie twierdziły, że terroryści przeniknęli do Iranu z Basry w Iraku. Teheran dawał wtedy wyraz podejrzeniom, że zamachowcy mogli być powiązani z Brytyjczykami.
W ostatnich tygodniach Teheran oskarżał Brytyjczyków o wzniecanie niepokojów w Chuzestanie. Z kolei Wielka Brytania oskarża Iran o wspieranie rebeliantów na południu Iraku, w tym o pomaganie im w budowaniu nowoczesnych bomb. Teheran zdecydowanie zaprzecza.