Prezydent: chcę, by Polacy, którzy wyjechali, mogli wracać

Prezydent przypomniał, że mówił o tym kilka dni temu podczas wizyty w Londynie. - Mówiłem o tym, że chciałbym, aby władza w Polsce - w tym ja - czyniła wszystko, by stworzyć szanse dla nich do powrotu. Wierzę w to głęboko, że tak się stanie - powiedział Duda.

Prezydent prosił mieszkańców Sokołowa o wsparcie i wiarę, że "jesteśmy w stanie budować lepszą Polskę, odnowić wspólnotę, tworzyć więzi, pogłębiać je i dobrze razem działać". Według niego, jednym z pierwszych elementów tego procesu jest podniesienie jakości życia Polaków, by - jak mówił - "mieli trochę więcej pieniędzy w tym przeciętnym rodzinnym portfelu, by ulżyć rodzicom zwłaszcza tym, którzy mają więcej dzieci".

- Jeżeli nasz naród ma mieć przyszłość, musimy się tutaj rodzić i tutaj umierać. Wtedy będziemy trwali jako naród - i głęboko to wierzę - jako państwo - powiedział prezydent.

Duda ocenił, że Sokołów Podlaski, to świetne miejsce do mówienia o budowie wspólnoty. - Żebyśmy wrócili do tych wartości, które są wspólne. Byśmy się nauczyli jako całe społeczeństwo szacunku wzajemnego do siebie, niezależnie od poglądów - powiedział.

Przypomniał, że mieszkańcy dużej części Podlasia żyli w "mieszance kulturowej, narodowościowej". - Tutaj mieszkali Polacy, Rusini, Żydzi, Niemcy, Francuzi, wiele innych narodowości. To życie toczyło się dobrze, zawsze umieli ze sobą współistnieć, wzajemnym szacunkiem się darzyć - mówił Duda, podkreślając, że Podlasie "to ziemia takich właśnie tradycji".

Prezydent powiedział, że z Sokołowa Podlaskiego i okolic pochodzi aż 100 Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. - To lekcja. To także pokazuje, z jakim oddaniem i w jak głębokich wartościach osadzeni ludzie tutaj żyją. () Dlatego Sokołów powinien być przykładem dla całej Polski - powiedział Duda.

Wcześniej w piątek w Sokołowie Podlaskim prezydent złożył kwiaty przed pomnikiem gen. ks. Stanisława Brzóski, kapelana powstania styczniowego.