ŚwiatPrezydent Carlo Azeglio Ciampi kończy 85 lat

Prezydent Carlo Azeglio Ciampi kończy 85 lat

Prezydent Włoch Carlo Azeglio Ciampi kończy 85 lat. Tego dnia przyjmie w Kwirynale Aleksandra Kwaśniewskiego, składającego w Rzymie pożegnalną wizytę przed zakończeniem kadencji.

Prezydent Carlo Azeglio Ciampi kończy 85 lat
Źródło zdjęć: © AFP

09.12.2005 | aktual.: 09.12.2005 10:48

O tym, w jak świetnej formie jest szef włoskiego państwa i jak wielkim szacunkiem cieszy się wśród obywateli i polityków, najlepiej świadczy fakt, że na kilka tygodni przed jego jubileuszem we Włoszech rozgorzała dyskusja, czy po zakończeniu kadencji w maju przyszłego roku nie powinien zostać wybrany na siedem następnych lat.

Włoskiego prezydenta wybiera parlament wraz z przewodniczącymi dwudziestu regionów, toteż polityczny konsensus w tej sprawie jest konieczny. Dyskusję na temat drugiej kadencji prezydenta wywołał wicepremier Gianfranco Fini, który w wywiadzie prasowym powiedział, iż należałoby się zastanowić nad ponownym wyborem Ciampiego.

Propozycję tę poparła większość polityków prawie wszystkich opcji. Zdecydowanie przeciwny był tylko znany z ostrego języka minister do spraw reform Roberto Calderoli z Ligi Północnej, który zauważył, że "w tym wieku należy cieszyć się rodziną i wnukami".

Premier Silvio Berlusconi, który - jak się przypuszcza - pragnąłby ukoronować, choć jeszcze nie teraz, swą karierę polityczną wyborem na prezydenta, przychylnie wypowiedział się na temat propozycji Finiego, uznając jednak, że jest na to za wcześnie.

Coraz bardziej gorącą dyskusję uciął sam Ciampi, oświadczając krótko: "Chciałbym z godnością zakończyć swą kadencję".

To jednak nie przerwało wymiany opinii na ten temat, a dyskusja poszerzyła nawet kręgi. W środę podczas uroczystego otwarcia sezonu w mediolańskim teatrze La Scala prezydenta Ciampiego powitały wznoszone z widowni okrzyki, zachęcające go do tego, by pozostał na stanowisku. Reakcją na nie była burza oklasków. Po spektaklu zaś prezydent w rozmowie z dziennikarzami zażartował, że po zakończeniu kadencji będzie, jak to ujął, "dziadkiem, a może nawet pradziadkiem". Prasa odebrała to jako zapowiedź, że nie zamierza ubiegać się o ponowny wybór.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)