Prezydent Bush w sprawie Syrii: dajmy szansę dyplomacji
Prezydent Stanów Zjednoczonych, George W. Bush wyraził nadzieję, że Syria będzie współpracować z misją ONZ, badającą sprawę zamordowania byłego premiera Libanu Rafika Haririego.
Akcentując potrzebę "dania szansy dyplomacji", Bush podkreślił iż "ostatnią opcją" byłaby interwencja wojskowa USA w Syrii.
Opcja militarna pozostaje zawsze ostatnim wyborem prezydenta (USA) - powiedział Bush w wywiadzie dla arabskiej telewizji "Al-Arabija". Dodał jednak, iż Syria, by uniknąć takiej opcji, winna spełnić żądania społeczności międzynarodowej jak wydalenie z tego kraju palestyńskich ugrupowań radykalnych, powstrzymanie przepływu atakujących siły USA rebeliantów przez granicę syryjsko-iracką, a także położenie kresu syryjskiej ingerencji w wewnętrzne sprawy Libanu.
Nikt nie chce, by doszło do konfrontacji. Z drugiej strony jednak muszą być zastosowane bardzo silne naciski - powiedział amerykański prezydent, wskazując na jednoznaczne żądania społeczności międzynarodowej w tej sprawie.
Przed dwoma dniami sekretarz stanu USA Condoleezza Rice wyraziła pewność, że społeczność międzynarodowa zareaguje zdecydowanie na raport ONZ, w którym oskarżono Syrię o to, iż kraj ten był zamieszany w zabójstwo byłego premiera Libanu Rafika Haririego.
ONZ-owski raport, przygotowany pod kierunkiem niemieckiego prokuratora Detleva Mehlisa, stwierdza, że odpowiedzialność za zamach leży tak po stronie libańskiej jak i syryjskiej. Hariri wraz z 20 innymi osobami zginął 14 lutego tego roku w zamachu bombowym w Bejrucie. Za przeprowadzeniem niezależnego, międzynarodowego śledztwa opowiedzieli się wszyscy członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Damaszek kategorycznie odrzuca wnioski raportu Mehlisa, zaprzeczając, by Syria miała cokolwiek wspólnego z zabójstwem libańskiego polityka. We wtorek raport będzie przedmiotem debaty na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jak pisze agencja Associated Press, Stany Zjednoczone a także Francja zabiegają by Rada zażądała od Syrii pełnej współpracy w śledztwie w sprawie Haririego. Inicjatywa ta wywołała jednak zastrzeżenia ze strony Rosji. Moskwa - pisze AP - z pewnością zdecydowanie przeciwstawi się nałożeniu ONZ-owskich sankcji na Syrię czy nawet zagrożeniu Damaszkowi takimi krokami.