ŚwiatPrezydent Bułgarii: nie wycofujemy naszych żołnierzy z Iraku

Prezydent Bułgarii: nie wycofujemy naszych żołnierzy z Iraku


Bułgaria nie zamierza najbliższym czasie
wycofać swoich żołnierzy z Iraku - oświadczył w Obozie
Lima w Karbali prezydent tego kraju Georgi Pyrwanow. Zaznaczył
jednak, że konieczne jest zwiększenie bezpieczeństwa bułgarskiego
kontyngentu.

Prezydent Bułgarii: nie wycofujemy naszych żołnierzy z Iraku
Źródło zdjęć: © AFP

"Bułgarskie władze potwierdzają decyzję o pozostawieniu swojego batalionu w Iraku" - powiedział prezydent Pyrwanow. Wyjaśnił, że żołnierze bułgarscy, którzy wchodzą w skład wielonarodowej dywizji pod polskim dowództwem, mają do wykonania własne specyficzne zadania, wynikające z wcześniejszych zobowiązań międzynarodowych.

Proszą o przegrupowanie

Pyrwanow zaznaczył zarazem, że w związku z napiętą sytuacją w Karbali, gdzie stacjonuje liczący blisko 450-osobowy kontyngent bułgarski, powinno się poprawić zabezpieczenie przebywających w tym rejonie żołnierzy. Bułgarzy poprosili też o przegrupowanie ich żołnierzy w dobrze zabezpieczone miejsce.

Zgodnie z ostatnimi deklaracjami politycznymi i zabiegami dyplomatycznymi - dodał prezydent - należy dążyć do zwiększenia obecności ONZ i zaangażowania w Iraku NATO. "Nie jest łatwe zadanie, ale mam nadzieję, że w tej sprawie z naszymi przyjaciółmi dojdziemy do porozumienia" - powiedział.

Dowódca wielonarodowej dywizji, gen. Mieczysław Bieniek powiedział, że wizyta Pyrwanowa jest "potwierdzeniem ciągłości sojuszu koalicyjnego, udziału żołnierzy bułgarskich w działaniach dywizji wielonarodowej, a szczególnie w składzie polskiej brygadowej grupy bojowej".

Operacje ofensywne

Pytany, czy planowane jest wzmocnienie żołnierzy dywizji w Karbali, Bieniek odpowiedział: "W zależności od sytuacji możemy wzmocnić jednostki takimi siłami, które będą długo wykonywać operacje ofensywne".

Po raz kolejny podkreślił, że sama wielonarodowa dywizja ma realizować w Iraku operacje stabilizacyjne, a nie ofensywne działania bojowe. "Ale jeśli sytuacja będzie tego wymagała, to będą takie oddziały, które będą mogły te operacje przeprowadzić" - zastrzegł Bieniek.

Dowódca brygady w Karbali, generał Edward Gruszka powiedział, że jest bardzo zadowolony z bułgarskich żołnierzy, którymi dowodzi. "Żołnierze bułgarscy, obok litewskich, łotewskich, robią tutaj w Karbali wspaniałą żołnierską robotę. Walczą ramię w ramię z naszymi żołnierzami, zapewniając bezpieczeństwo Irakijczykom, zwłaszcza policji, która była pod potężnym ostrzałem w Karbali. Są to wspaniali żołnierze, bitni, waleczni i z takimi sojusznikami miło się służy" - zapewnił dowódca.

Sześciu zabitych

W dotychczasowej misji w Iraku Bułgaria straciła aż sześciu żołnierzy, najwięcej spośród państw wielonarodowej dywizji pod polskim dowództwem. W piątek w strzelaninie w Karbali zginął sierżant Dymityr Dymitrow. W grudniu ubiegłego roku w wyniku zamachu terrorystycznego zginęło pięciu wojskowych bułgarskich, a ponad 20 zostało rannych. Dwóch Bułgarów zostało rannych na początku kwietnia.

Po nasileniu ataków na siły koalicji w Karbali na początku kwietnia 13 wojskowych bułgarskich złożyło raporty o rezygnacji z misji i powrót do kraju. Jak poinformował w piątek szef Sztabu Generalnego Nikoła Kolew, w najbliższych dniach wrócą oni do Bułgarii razem z 10 żołnierzami, odesłanymi z przyczyn zdrowotnych i dyscyplinarnych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)