Prezydent Bronisław Komorowski: powstańcy walczyli o jedność narodu
Uroczystą mszą i apelem poległych uczczono w przededniu 70. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego pamięć powstańców i ofiar cywilnych. - Tu, w Warszawie walczono nie tylko o Warszawę, lecz o Polskę - mówił w nagrodzonym owacją na stojąco przemówieniu gen. Zbigniew Ścibor-Rylski.
31.07.2014 | aktual.: 31.07.2014 20:59
W uroczystości przed Pomnikiem Powstania Warszawskiego na pl. Krasińskich w Warszawie wziął udział m.in. prezydent Bronisław Komorowski wraz z małżonką Anną. Podkreślał, że powstańcy walczyli o jedność narodu i trzeba okazać im szacunek. Dodał, że choć jest spór o sens powstania - konieczny i uzasadniony - to nie powinien on "nigdy zmącić ciszy nad powstańczymi grobami".
Prezydent: okażmy szacunek powstańcom
Powstańcy w stolicy walczyli o jedność narodu, okażmy im szacunek - mówił prezydent Bronisław Komorowski podczas apelu poległych. Zaznaczył, że choć spór o sens powstania jest usprawiedliwiony, to nie powinien uwłaczać pamięci o "sprawach świętych".
Komorowski mówił, że powstanie jest różnie oceniane - w kontekście bohaterstwa zrywu warszawiaków, ale też skali strat i bólu, którego doświadczyli mieszkańcy miasta.
- Wszyscy wiemy, że praktycznie od dnia wybuchu powstania trwał i trwa spór o jego sens, o decyzje, o znaczenie powstańczego zrywu. Niech ten spór trwa nadal. Jest konieczny i uzasadniony. Jest nam wszystkim potrzebny - przekonywał Komorowski.
Zastrzegł jednocześnie, że spór ten nie powinien "nigdy zmącić ciszy nad powstańczymi grobami, nigdy nie powinien być prowadzony w sposób uwłaczający pamięci o sprawach świętych".
- Mam nadzieję, że 1 sierpnia pozostanie dniem świętym, a nie okazją do demonstrowania sporów, waśni i tego co nas dziś różni. Powstańcy walczyli o jedność narodu, którą okupanci chcieli złamać, walczyli o ciągłość polskiego państwa i jego instytucji, o prawo do okazywania przez naród szacunku swojemu państwu polskiemu. Okażmy ten szacunek także i jutro - zaapelował prezydent.
Komorowski zaznaczył, że nie zawsze można mówić o tym, czy warto było dokonać jakiegoś czynu i czy on się opłaca. - Przecież wolności nie kupuje się w sklepie za konkretną cenę, wolność to nie inwestycja mniej czy bardziej opłacalna. A czy ktoś pyta, czy warto być uczciwym? Czy warto być w porządku wobec siebie i innych? Czy warto być dzielnym, mądrym, szlachetnym? Czy warto kochać innych ludzi, własną rodzinę, własną ojczyznę? Czy warto się dla nich poświęcać i być gotowym do ofiary? - pytał prezydent.
Komorowski zaznaczył, że "czasami po prostu trzeba się zachować przyzwoicie", bo inaczej po prostu nie można. "Czasami trzeba za wolność płacić, a nie tylko z niej korzystać" - podkreślił.
Zdaniem prezydenta z pamięci o historii "heroicznej i tragicznej należy wydobywać to wszystko, co może służyć współczesnym i przyszłym polskim pokoleniom" i uczynić z niej "skarbnicę narodowego doświadczenia".
- Z tej skarbnicy korzystało też moje pokolenie, pokolenia polskiej Solidarności. Korzystało z niej skutecznie i dzisiaj razem te dwa pokolenia mogą się cieszyć z 25 lat odrodzonej, wolnej Polski - mówił Komorowski.
Podkreślił, że wolność w latach 1944 i 1989 to ta sama wartość, choć wywalczona w inny sposób, "bo czasy były inne". Jak wskazał, ludzie "S" ryzykowali "zwykłe kariery, zwykłą egzystencję, zwykłe życiowe perspektywy". - I my odpowiadaliśmy jak nasi ojcowie, że czasami inaczej nie można, że trzeba ryzykować, bo nie można się godzić na zło.
Według prezydenta oba pokolenia "wygrały razem" i wspólnie zrealizowały testament Polski Podziemnej.
Ścibor-Rylski: nic dziwnego, że ocena powstania ciągle jest rozważana
- Powstanie warszawskie było jednym z najdramatyczniejszych wydarzeń w historii Polski, nic więc dziwnego, że jego ocena, zwłaszcza polityczna i moralna, ciągle jest przedmiotem rozważań - powiedział prezes Związku Powstańców Warszawskich gen. Zbigniew Ścibor-Rylski.
- Tu, w Warszawie walczono nie tylko o Warszawę, lecz o Polskę - podkreślił generał, przemawiając na uroczystości na pl. Krasińskich. Przypomniał kampanię wrześniową, żołnierzy walczących na Zachodzie i Wschodzie i partyzantkę w zniewolonym kraju.
- Powstanie warszawskie było konsekwencją tego wielkiego boju narodu polskiego o narodową godność, o należne miejsce wśród wolnych narodów świata, o prawo do życia według własnych norm moralnych i obyczajowych - ocenił prezes związku powstańców.
Przypomniał, że w powstaniu brały udział nie tylko formacje Armii Krajowej, ale także inne organizacje. Mówił o pomocy niesionej powstańcom przez - ponoszących ciężkie straty - polskich i alianckich lotników oraz próbie pomocy podjętej przez armię Berlinga.
Ścibor-Rylski zauważył, że 70 lat to prawie cała epoka, w której zweryfikowanych zostało wiele dogmatów. - Powstanie warszawskie było jednym z najdramatyczniejszych wydarzeń w historii Polski. Nic więc dziwnego, że jego ocena, zwłaszcza polityczna i moralna, ciągle jest przedmiotem rozważań, a niekiedy skrajnie przeciwstawnych poglądów - powiedział.
- Z głęboko tkwiącym w sercu bolesnym cierniem wspominamy ogrom ofiar poniesionych przez cywilną ludność miasta, która choć bez broni bohatersko wspomagała walkę powstańców, jednocząc się wokół tych samych, najdroższym wszystkim Polakom ideałów - wolności i niepodległości - mówił Ścibor-Rylski.
97-letni Ścibor-Rylski ubolewał, że szeregi kombatantów topnieją z roku na rok. Wyraził obawę o przyszłość "kombatanckiego etosu", ale ocenił, że udział w uroczystościach najwyższych władz państwowych, samorządowych, wojska, duchowieństwa i warszawiaków, to wyraz solidarności z ideałami żołnierzy Polski Walczącej.
Na zakończenie nagrodzonego owacją na stojąco przemówienia Ścibor-Rylski mówił, że miłość ojczyzny to bardzo trudna sprawa, ale wyraził nadzieję, że doświadczenia powstańców wpłyną na to, że następne pokolenia zrozumieją, co to jest wolność, mimo że nie przeżyły wojny.
Ścibor-Rylski nawiązał też do 25. rocznicy odsłonięcia Pomnika Powstania Warszawskiego. Przypomniał, że w środę prezydent Komorowski podpisał ustawę o ochronie znaku Polski Walczącej. - To jest dla nas bardzo ważna wiadomość - powiedział Ścibor-Rylski. Mówił też, że jest bardzo szczęśliwy, że wśród osób na placu jest młodzież.
Gronkiewicz-Waltz podziękowała powstańcom za męstwo
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz podziękowała powstańcom warszawskim za ich walkę oraz trud przy odbudowie stolicy. - Daliście wyraz wielkiej determinacji i miłości. Dzięki wam Warszawa jest piękna i wielka - dodała.
- Dziękuje wam za męstwo w powstaniu i trud w odbudowaniu miasta - mówiła prezydent Warszawy do powstańców.
Przypomniała, że rok 2014 jest rokiem wielu ważnych rocznic w historii Polski; wymieniła m.in. 25. rocznicę wyborów czerwcowych z 1989 r. - Pokoleniu Solidarności, mojemu pokoleniu, towarzyszył etos powstańców warszawskich - podkreśliła.
Prezydent powiedziała, że nie zapominając o tragedii i o ofiarach powstania wśród ludności cywilnej, należy cieszyć się z tego, co się udało - pięknej i dynamicznie rozwijającej się stolicy, pokoleń zdolnej młodzieży i 69 lat bez wojny.
- Radość ta świętowana jest w cieniu wydarzeń zza naszej wschodniej granicy. Wyraźnie nam uzmysławiają, że wolność nie jest dobrem danym raz na zawsze, że trzeba o nią dbać, pielęgnować - zauważyła Gronkiewicz-Waltz.
Bp Guzdek: oby już nigdy nie było zabitych, rannych i okaleczonych
Wcześniej przed Katedrą Polową Wojska Polskiego odprawiona została uroczysta msza święta. w intencji poległych powstańców. - Oby już nigdy nie było zabitych, rannych, okaleczonych i osieroconych - apelował biskup polowy WP Józef Guzdek podczas mszy świętej.
- Niech z tego symbolicznego placu, z serca polskiej stolicy w przeddzień 70. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego wzniesie się błagalna modlitwa o pokój. Oby już nigdy nie było zabitych, rannych, okaleczonych i osieroconych. Wyciągnijmy wnioski z historii. Zatrzymajmy nienawiść i odwet. Niech cierpliwy i rozważny dialog pomoże rozwiązać nawet najtrudniejsze problemy współczesnego świata - apelował biskup Guzdek.
Hierarcha podkreślił w homilii, że krew męczenników gorącego lata 1944 roku zrodziła "nowych zwiastunów wolności". Iskra wolności zapalona w tym czasie w sercach wielu Polaków już nigdy nie zgasła. Była także podtrzymywana w trudnej powojennej rzeczywistości. Z tego ducha czerpali natchnienie i siły twórcy solidarnościowych przemian, których owocem była upragniona wolność dla Polski i innych krajów Europy - mówił.
Dodał, że w 70. rocznicę wybuchu powstania warszawskiego "trzeba stawać na baczność przed weteranami, którzy w tamtym czasie zdawali egzamin z miłości do ojczyzny i zdali go w sposób heroiczny". - Chwała bohaterom! Chwała niezłomnym obrońcom wolności i godności polskiego narodu - powiedział.