Prezydent Andrzej Duda: nie wierzę, że cokolwiek zbudujemy na nienawiści
• Prezydent Andrzej Duda w TVP Info podtrzymał swój apel z 10 kwietnia
• Jego zdaniem spór polityczny nie służy wyjaśnieniu sprawy katastrofy smoleńskiej
• Uważa, że ci, którzy czują się winni powinni uderzyć się w pierś
• Jeżeli są jacyś winni, to absolutnie powinni zostać ukarani na drodze prawa - dodał prezydent
15.04.2016 | aktual.: 15.04.2016 07:56
– Wybaczmy sobie wszystkie ostre słowa. Puśćmy je w niepamięć. Należy wybaczyć, żeby tam, gdzie zagnieździła się ta nienawiść, została ona z serca wyrzucona. Dlatego, że nic nie zbudujemy na nienawiści. Dlatego chciałbym, abyśmy spróbowali ją od siebie odepchnąć – tak prezydent Andrzej Duda mówił w specjalnym wydaniu "Dziś wieczorem" w TVP Info o konieczności zakończenia waśni o katastrofę smoleńską.
Prezydent Andrzej Duda podtrzymał swój apel z 10 kwietnia. Mówił, że jego słowa wynikały z potrzeby serca. – Kwestia tragedii smoleńskiej dzieli i jest problemem nie tylko w polityce, ale także w domach Polaków - mówił. – Wybaczmy sobie wszystkie ostre słowa. Puśćmy je w niepamięć. Nawet jeżeli jest wiele wątpliwości narosłych wokół wyjaśniania tej katastrofy, to niech zajmą się tym eksperci. Wyciszmy spór polityczny w tej kwestii. On nie służy wyjaśnianiu sprawy – przekonywał prezydent.
Dopytywany, jak odniesie się do słów Jarosława Kaczyńskiego o konieczności rozliczenia winnych, prezydent stwierdził, że chciałby, "aby ci, którzy czują się winni, uderzyli się w pierś". – To ułatwiłoby proces wybaczenia. Jeżeli są jacyś winni, to absolutnie powinni zostać ukarani. Ale to już jest kwestia państwowa, a nie sprawa serca. Należy wybaczyć, żeby tam gdzie zagnieździła się ta nienawiść, została ona z serca wyrzucona. Dlatego, że nic nie zbudujemy na nienawiści. Dlatego chciałbym, abyśmy spróbowali ją od siebie odepchnąć – podkreślał.
- Chciałbym, aby ta atmosfera wzajemnej serdeczności i wspólnoty mogła, chociaż w części, wrócić do nas. Zyskalibyśmy naprawdę ogromną siłę jako społeczeństwo – mówił Andrzej Duda.