Prezes SDP o sprawie Suboticia: wypierzmy brudy raz, a dobrze
O odtajnienie dokumentów IPN i WSI dotyczących dziennikarzy zaapelowała prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Krystyna Mokrosińska. W ten sposób odniosła się do doniesień prasy o współpracy Milana Suboticia, obecnego sekretarza programowego TVN, ze służbami specjalnymi PRL.
21.10.2006 | aktual.: 21.10.2006 14:27
"Proszę wszystkich, którzy są władni o otworzenie akt WSI i IPN dotyczących dziennikarzy. I wypierzmy te brudy raz, a dobrze. Może to będzie bolesne, ale jest konieczne" - zaapelowała w sobotę w rozmowie z PAP Mokrosińska.
Sobotnie gazety ("Życie Warszawy", "Rzeczpospolita", "Dziennik", "Nasz Dziennik") obszernie informują o dokumentach, które świadczą o tym, że w 1984 r. peerelowskie służby zwerbowały w charakterze agenta Milana Suboticia, obecnego sekretarza programowego TVN, wcześniej dziennikarza i wydawcy kilku programów TVP.
Mokrosińska pytana, co powinien zrobić w tym momencie sam Subotić odparła, że wszystko zależy od kierownictwa TVN. "Od kierownictwa stacji zależy, czy widzi, że dla niezależności stacji dobre będzie, że facet - mający porządnie za uszami - jest w kierownictwie tej stacji, czy nie. (...) Wydaje mi się, że nawet z punktu widzenia wiarygodności stacji lepiej mieć czyste ręce" - powiedziała.
Jak dodała, sama by "nie chciała współpracować z takimi ludźmi". "Ale ja nie jestem kierownikiem stacji" - zaznaczyła.
Zarząd TVN S.A. w wydanym oświadczeniu poinformował w sobotę, iż "zbada wnikliwie wszelkie dokumenty dotyczące współpracy Suboticia ze służbami specjalnymi w okresie istnienia PRL".
Szefowa SDP zwróciła uwagę, że sprawa Suboticia to tylko jedna z wielu podobnych.
"Krąży nieprawdopodobna liczba podejrzeń i pomówień. (...) W tej chwili mamy już takie awantury środowiskowe, że podejrzewa się o współpracę osobę, która ma status pokrzywdzonego i była represjonowana. (...) Robi się coś na kształt szamba. Dziennikarze tracą zaufanie do siebie i tracą zaufanie społeczne" - zaznaczyła Mokrosińska.
"Jeżeli zaczyna się tworzyć opinia, że wśród nas byli głównie konfidenci, to nie służy to niezależności dziennikarstwa" - dodała.
Mokrosińska podkreśliła, że wolna i niezależna prasa jest potrzebna, a większość dziennikarzy to ludzie niezależni i uczciwi. "Wobec tego ujawnijmy to, oczyśćmy i nich to szambo się skończy" - postulowała.