Prezes PiS podjął decyzję w sprawie operacji. "Są ważniejsze sprawy"
Oddala się termin operacji kolana prezesa Jarosława Kaczyńskiego. W ostatnich dniach, na spotkaniu ze swoimi najbliższymi współpracownikami, przekazał im, że zabieg musi poczekać i do szpitala na razie się nie wybiera. Niewykluczone, że ze względu na dwukrotne wybory, operacja w ogóle się nie odbędzie.
- Ani w lutym, ani w marcu. Operacja musi poczekać. Są teraz ważniejsze sprawy – miał powiedzieć w tym tygodniu prezes Jarosław Kaczyński na spotkaniu w wąskim gronie w biurze przy ul. Nowogrodzkiej. Informację uzyskaliśmy od jednego ze współpracowników szefa PiS. Jego zdaniem, to oznacza, że zabiegu nie będzie również w kwietniu kiedy rozpocznie się kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego, ani tym bardziej w maju, kiedy eurowybory się odbędą.
Wybory ważniejsze
- Zaczyna się układanie list wyborczych, robienie porządków w strukturach terenowych. Do tego doszły jeszcze publikacje „Gazety Wyborczej” dotyczące spółki Srebrna. Pójście teraz na zabieg oznaczałoby, że prezes straciłby z horyzontu - strategiczne z punktu widzenia partii - sprawy - mówi nam nasze źródło.
Według naszego rozmówcy, coraz bardziej realne jest to, że operacja w tym roku w ogóle się nie odbędzie. - Jesienią są kolejne wybory do Sejmu. A pamietajmy, że rehabilitacja trwałaby kilka miesięcy. Jedno z drugim nie idzie w parze - twierdzi nasz rozmówca.
A przypomnijmy: szef PiS przymierzał się do wszczepienia endoprotezy stawu kolanowego już w styczniu. - Z nogą Jarosława Kaczyńskiego jest już lepiej, rehabilitacja przynosi efekty i może już w miarę normalnie funkcjonować przez kilka godzin: siedzieć na spotkaniach i chodzić niewielkie dystanse. Ale operacja i tak jest planowana. I raczej nie da się jej uniknąć. Stan na kilka tygodni temu był taki, że dojdzie do niej po Nowym Roku – mówił nam w grudniu zaufany współpracownik prezesa PiS.
Długi pobyt w szpitalu
Kłopoty ze zdrowiem prezesa PiS pojawiły się wiosną ubiegłego roku. Kaczyński na blisko 40 dni trafił wtedy do szpitala MON przy ul. Szaserów w Warszawie.
Opuścił placówkę na początku czerwca. Pobyt miał związek z leczeniem choroby zwyrodnieniowej stawów.
W wywiadzie dla tygodnika "Sieci" opowiadał o swojej wizycie w szpitalu. - Jak wszyscy wiedzą, mam problem z nogą, z kolanem, i to jedyne moje poważne schorzenie. Miałem ostre zakażenie kolana, niebezpieczną bakterią, stąd to błyskawiczne przyjęcie do szpitala. To się może zdarzyć każdemu i każdy by został przyjęty w takim trybie – ujawnił lider PiS w rozmowie z tygodnikiem "Sieci".
Po wyjściu ze szpitala, prezes PiS przechodził rehabilitację i leczył się farmakologicznie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl