Prezes PiS: jeśli Tusk zechce, to się z nim spotkam
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapewnił w radiu TOK FM, że spotka się w najbliższym czasie z
premierem Donaldem Tuskiem, jeśli szef rządu będzie tego chciał.
02.02.2009 | aktual.: 02.02.2009 12:20
Jeszcze w piątek Tusk wyraził gotowość dyskusji z delegatami PiS na kongresie tej partii, który miał miejsce w weekend w Krakowie. Szef PiS zaprosił premiera do Krakowa na niedzielę wieczorem na spotkanie z klubem parlamentarnym PiS.
Tusk odmówił, bo - jak argumentował - chciał wystąpić na kongresie PiS, a nie po jego zakończeniu. Z liderami PiS i parlamentarzystami - uzasadniał premier - może się spotkać w Warszawie.
Pytany w TOK FM czy spotka się z Tuskiem w tym tygodniu, J. Kaczyński powiedział, że jeśli Tusk będzie chciał się spotkać, to on "oczywiście się spotka". - Poważna dyskusja wymaga jednak zasadniczej zmiany podejścia do rządzenia i do kwestii politycznych ze strony rządu - zaznaczył prezes PiS.
- Sytuacja wymaga powagi i zwolnienia tych panów od propagandy (...) i zaniechania tego, aby rząd był jednym, wielkim ministerstwem propagandy. To powinien być rząd, który rządzi i wtedy będzie pole do poważnej dyskusji - powiedział J. Kaczyński.
- Niezupełnie poważne było, nie chcę powiedzieć wproszenie, ale oferta. Donald Tusk wiedział, że kongres jest dokładnie zorganizowany i w związku z tym musielibyśmy jego program całkowicie przestawić. Nie byłoby możliwości prawdziwej dyskusji. Mógłby wygłosić przemówienie, co zmieniłoby cokolwiek charakter kongresu. Donald Tusk świetnie sobie z tego zdaje sprawę - ocenił prezes PiS.
Zdaniem J. Kaczyńskiego, pomysł przybycia premiera na kongres PiS jest "autorstwa ogromnego sztabu, który funkcjonuje przy Donaldzie Tusku". - Funkcjonuje skądinąd za państwowe pieniądze - dodał polityk PiS.
Zapewnił jednocześnie, że Prawo i Sprawiedliwość jest gotowe rozmawiać z Tuskiem "o poważnych propozycjach".
- Proponowałem taką rozmowę pierwszego października, nie zostałem wtedy na to żadnej odpowiedzi. Po paru tygodniach zostałem zaproszony, ale w sprawie rozmowy o euro, a o kryzysie tam nie rozmawiano - powiedział J. Kaczyński.
Pytany był też, czy nie obawia się wrażenia, że Tusk chciał przyjechać na kongres, a PiS nie podniosło tej rękawicy. - Pewnie chodziło o wywołanie takiego wrażenia, ale ja wierzę w rozum Polaków, wierzę że zdają sobie sprawę o co chodzi - dodał.
Zwrócił uwagę, że jeszcze się nie zdarzyło, aby "szef konkurencyjnej partii przyjeżdżał na kongres partii opozycyjnej, albo vice versa". - Nie przypominam sobie, aby mnie ktoś zapraszał na kongres PO - dodał Jarosław Kaczyński.