PolskaPrezes kością niezgody

Prezes kością niezgody



Pismo przewodniczącego Solidarności w Energetyce Kaliskiej, popierające politykę kadrową prezesa Piotra Szynalskiego, stało się zarzewiem konfliktu między Komisją Międzyzakładową a Zarządem Regionu. Sprawa dotyczy umowy społecznej, gwarantującej 10-letnie zatrudnienie.

Prezes kością niezgody

11.01.2005 | aktual.: 11.01.2005 17:34

Przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Energetyki Kaliskiej, Halina Mielczarek oraz szef Komisji Międzyzakładowej Solidarności w Energetyce Kaliskiej, oddziale koncernu Energa, Ryszard Staszak, wydali wspólne oświadczenie popierające P. Szynalskiego. W piśmie skierowanym do mediów działacze związkowi wyrażają ,,jednoznaczną dezaprobatę wobec niesłusznych (...) sytuacji dotyczących zmian kadrowych Energetyki w okresie prezesury pana Piotra Szynalskiego’’.

Zarząd się odcina

Szefowie działających w Energetyce związków uważają, że prowadzona przez prezesa polityka personalna ,,była i jest zgodna z przepisami prawa, prawidłowo rozumianym dobrem przedsiębiorstwa, z wytycznymi właściciela oraz realizowana z zachowaniem prawidłowych stosunków międzyludzkich’’.

Równie jednoznacznie i stanowczo, jak szef zakładowej Solidarności poparł prezesa Szynalskiego, tak Zarząd Regionu Wielkopolska Południowa NSZZ odciął się od tego oświadczenia.

– Jest ono sprzeczne z zapisami statutu NSZZ Solidarność oraz szeroko pojętą ideą solidaryzmu społecznego, która legła u podstaw powstania naszego związku – powiedział nam lider kaliskiej Solidarności, Jan Mosiński. – Prezydium kieruje na najbliższe posiedzenie Zarządu Regionu wniosek o podjęcie działań dyscyplinujących. Owe działania mogą nawet przybrać postać zarządu komisarycznego w Komisji Międzyzakładowej Solidarności Energetyki Kaliskiej.

Prawda leży w umowie

Piotr Szynalski, mąż posłanki SLD, były prezes Energetyki Kaliskiej SA w ubiegły wtorek oficjalnie objął stanowisko członka zarządu koncernu Energa, w skład którego weszła też kaliska firma. Zanim jednak zmienił stanowisko, wprowadził do firmy blisko sto osób powiązanych z SLD oraz dwoje członków swojej rodziny. Po nagłośnieniu sytuacji przez media, oświadczył, że dla dobra firmy gotów jest zrezygnować ze stanowiska. Kolejnym bulwersującym faktem w sprawie jest tzw. ,,umowa społeczna’’', która nie tylko załodze przekształcanej firmy, ale też menedżerom zapewnia 10-letnie zatrudnienie, ale też kolosalne odszkodowania w przypadku rozwiązania umowy o pracę. ,,Umowa społeczna’’ negocjowana jest między pracodawcą a związkami zawodowymi. Nic więc dziwnego, że po zapowiedzi ministerstwa skarbu, iż warunki umów mogą ulec zmianie, związkowcy wystąpili w obronie byłego prezesa.

Tak korzystne warunki podpisano jeszcze w innych restrukturyzowanych przedsiębiorstwach energetycznych. Tymczasem wczoraj Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, rozpoczęła procedurę sprawdzającą okoliczności zawarcia ,,umowy społecznej’’ w Energi.

Wielu bada

Wczoraj też – jak poinformował Janusz Murynowicz, rzecznik Energetyki Kaliskiej – Piotr Szynalski wysłał do ministra skarbu obszerne wyjaśnienie w sprawie polityki kadrowej jaką prowadził.

Jego sprawę od ubiegłego poniedziałku badał też rzecznik dyscypliny partyjnej SLD na wniosek Krystyny Łybackiej, szefowej wielkopolskiego Sojuszu. – Dzisiaj dostałam faksem pismo od Piotra Szynalskiego datowane 5 stycznia, w którym zawiesza swoje członkostwo w SLD – mówiła wczoraj K. Łybacka. – Nie zmienia to jednak faktu, że po zbadaniu zarzutu o nepotyzm, rzecznik skierował sprawę do komisji etyki.

Pakiet socjalny w Enea

W sprawie , umowy społecznej’’ zarząd poznańskiej Enea wystosował wczoraj specjalne oświadczenie, w którym informuje, że aktualne gwarancje dla pracowników Enea wynikają z porozumienia zbiorowego zawartego w grudniu 2002 roku i dają zatrudnienie do grudnia 2006 roku. Zasady wynagrodzenia dla członków zarządu określa Ustawa o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi z dnia 3 marca 2000 roku, tzw. ,,ustawa kominowa’’. W przypadku odwołania zarządu, zgodnie z umową o pracę członkom zarządu (w tym również prezesowi) przysługuje odprawa w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia.

Andrzej Kamiński, Anna Dolska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)