Prężą swoje nagie piersi, bo chcą być wybrane
Na krańcach świata istnieje królestwo Suazi, w którym pedofilia jest prawem usankcjonowanym przez rozpustnego monarchę, połowa ludzi żyje w nędzy i jest nosicielami wirusa HIV - czytamy w "Polsce". Nie ma już zakazu uprawiania seksu przez nastolatki, a król będzie wybierał sobie kolejną żonę. Dziewczyny już prężą piersi.
03.09.2010 | aktual.: 06.09.2010 09:53
Khanyisile Dlamini wyplotła z włosów niebiesko-żółty troczek i rzuciła go na rosnący słomiany stos na samym środku stadionu. - Gdyby nie ten sznurek, już dawno straciłabym dziewictwo - mówi cicho szesnastolatka z Suazi. - Dziś mogę kroczyć z dumnie podniesioną głową, bo wiem, że jestem czysta - tłumaczy.
Khanyisile jest jedną z tysięcy dziewic, jakie ściągnęły do królewskiego pałacu, po tym jak ekscentryczny król Suazi Mswati III nagle zdjął obowiązujący od pięciu lat zakaz uprawiania seksu przez nastolatki.
Król traktował ten zakaz jako formę walki z epidemią AIDS. W Afryce szerzy się ona w zastraszającym tempie. Wystarczy wspomnieć, że spośród 1,2 mln mieszkańców Suazi niemal połowa populacji jest nosicielami wirusa HIV. Oczekiwana długość życia to dziś zaledwie 32 lata.
Kilka dni po przyjeździe Khanyisile do pałacu setki rozgorączkowanych dziewcząt i młodych kobiet bierze udział w przygotowaniach do największego wydarzenia kulturalnego w Suazi: dorocznej ceremonii Umhlanga, czyli tzw. tańca trzcin - rytualnego tańca, w którym tysiące panien pręży nagie piersi przed królem Mswati III, ostatnim afrykańskim monarchą absolutnym.
Oficjalnie celem tego dwudniowego święta jest pochwała dziewictwa i budowanie solidarności wśród kobiet. Monarcha słynie jednak ze słabości do spódniczek. Dlatego wraz ze swoimi doradcami na pewno poszuka wśród młodych tancerek również kandydatek na potencjalne żony.
Nikt nie będzie tym zresztą specjalnie zdziwiony. Rozwiązły król ma już ich 12. Ostatnia z nich Nothando Dube żyje dziś w hańbie. Królową Dube przyłapano w łóżku z Ndumiso Mambą, ministrem sprawiedliwości. W tej chwili nieznane są też losy ani młodej królowej ani ministra.
Najprawdopodobniej to chęć znalezienia nowej żony zadecydowała o zniesieniu przez króla obowiązującego w Suazi od 2001 roku zakazu uprawiania pozamałżeńskiego seksu.
Nie spotkało się to bynajmniej z oburzeniem. Wręcz przeciwnie. Wiele dziewcząt czekało na taką okazję. Mają nadzieję, że to właśnie do nich uśmiechnie się los i je Mswati III wybierze. Myślą tak nawet 12-letnie dziewczyny. Żonom króla powodzi się bowiem świetnie. Każda ma własny pałac i luksusowy samochód.
Wystawny styl życia króla Suazi oburza natomiast działaczy organizacji walczących z epidemią AIDS w kraju, gdzie tylko nielicznych stać na choćby podstawowe środki medyczne.