Premier zwróci się do Sejmu o wotum zaufania?
Premier Kazimierz Marcinkiewicz powiedział, że nie rozważał jeszcze zwrócenia się do Sejmu o wyrażenie wotum zaufania dla jego rządu. Ale - jak dodał - zastanowi się nad takim rozwiązaniem, gdy będą już znane wyniki głosowania nad skróceniem kadencji Sejmu.
28.03.2006 | aktual.: 28.03.2006 18:07
Marszałek Sejmu Marek Jurek zapowiedział, że głosowanie nad złożonym przez PiS wnioskiem o samorozwiązanie Sejmu odbędzie się w przyszłym tygodniu - we wtorek 4 kwietnia.
Zgodnie z konstytucją Sejm może skrócić swoją kadencję uchwałą podjętą większością co najmniej 2/3 głosów ustawowej liczby posłów. Z arytmetyki sejmowej wynika, że wniosek o samorozwiązanie nie ma szans, ponieważ skróceniu kadencji i przyspieszonym wyborom w maju sprzeciwia się Platforma Obywatelska, mająca drugi co do wielkości klub parlamentarny.
Inną poza samorozwiązaniem Sejmu możliwością doprowadzenia obecnie do przedterminowych wyborów jest podanie się rządu do dymsiji i fiasko procedury przewidzianej na tę okoliczność w konstytucji.
Premier Marcinkiewicz już kilkakrotnie powtarzał, że nie widzi powodów do podania swego rządu do dymisji. Konstytucja daje też jednak premierowi możliwość zwrócenia się do Sejmu o wyrażenie rządowi wotum zaufania.
Sejm udziela takiego wotum większością głosów w obecności co najmniej połowy (230) ustawowej liczby posłów. W przypadku jeśli rząd nie otrzymuje wotum zaufania, rozpoczyna się zapisana w konstytucji trójstopniowa procedura wyłaniania nowego rządu.
Nie rozważałem jeszcze (wystąpienia do Sejmu z wnioskiem o wyrażenie wotum zaufania rządowi). We wtorek, po odbytej debacie nad samorozwiązaniem Sejmu i po wynikach tego głosowania - zastanowię się nad tym - powiedział premier na konferencji prasowej po wtorkowym posiedzeniu rządu.
Z wypowiedzi polityków wynika, że alternatywą dla przedterminowych wyborów jest stworzenie przez PiS koalicji rządowej m.in. z Samoobroną. Premier uchylił się we wtorek od odpowiedzi na pytanie, czy wyobraża sobie wejście do rządu Samoobrony i jej szefa Andrzeja Leppera. Marcinkiewicz powiedział, że rząd koncentruje się obecnie z jednej strony na merytorycznej pracy, a z drugiej czeka na rozstrzygnięcie Sejmu w sprawie samorozwiązania.
Myślę, że lepiej będzie, jak będę rozmawiał o faktach, a nie o mojej wyobraźni - choć zdaję sobie sprawę, że moja wyobraźnia też jest ciekawa - stwierdził premier.
Marcinkiewicz był też pytany o pogłoski, że wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska może odejść z rządu gdyby zasiąść miał w nim Andrzej Lepper.
Premier powiedział, że bardzo często rozmawia z Gilowską. "O żadnej rezygnacji nie słyszałem" - podkreślił. Według Marcinkiewicza, minister finansów ma do końca miesiąca przedstawić projekt zmian w podatkach, a w ciągu dwóch tygodni projekt ustawy o finansach publicznych.