PolskaPremier zdradza prorodzinny punkt programu rządu

Premier zdradza prorodzinny punkt programu rządu

Premier Kazimierz Marcinkiewicz zapowiedział, że rząd w środę przyjmie swój program. Jak wcześniej zaznaczył, po spotkaniu z klubem LPR liczy, że posłowie tego ugrupowanie poprą rząd w czwartek podczas głosowania nad wotum zaufania. Wieczorem premier zdradził niektóre szczegóły programu rządu.

Premier zdradza prorodzinny punkt programu rządu
Źródło zdjęć: © PAP

08.11.2005 | aktual.: 09.11.2005 07:35

Obraz

Program ten zostanie przedstawiony w postaci expose w czwartek - zapowiedział premier. Tego dnia odbyć się ma głosowanie nad wotum zaufania dla gabinetu Marcinkiewicza. Premier wyjaśnił, że program, który przyjmie w środę rząd, "będzie zawierał wszystkie pierwsze kroki, które są niezbędne do podjęcia w najbliższych miesiącach". Dodał również, że jego czwartkowe expose będzie zawierało "wszystkie strategiczne cele, jakie rząd będzie zamierzał zrealizować i zrealizuje w ciągu czterech lat".

Wieczorem Marcinkiewicz uchylił rąbka tajemnicy. Poinformował, że jego gabinet planuje wydłużenie urlopów macierzyńskich o cztery tygodnie. Planujemy w naszym programie prorodzinnym wiele elementów wzmocnienia rodzin i wzmocnienia dzietności w polskich rodzinach - podkreślił premier. Jak uzasadnił, jest to potrzebne ze względu na "ogromny kryzys demograficzny". Stąd cały szeroki, obszerny program wspomagania rodzin - w tym zwiększenia urlopów macierzyńskich - zaznaczył.

LPR jeszcze nie wie

Rada Polityczna Ligi Polskich Rodzin postanowiła, że decyzja o tym, czy posłowie Ligi poprą rząd Kazimierza Marcinkiewicza zapadnie po czwartkowym expose premiera - poinformował przewodniczący Rady Janusz Dobrosz.

Jak powiedział, w trakcie posiedzenia Rady pojawiało się wiele głosów pozytywnie oceniających program jaki premier przedstawił podczas wtorkowego spotkania z Ligą. Mamy jednak jeszcze do premiera szereg pytań, które zamierzamy zadać podczas debaty nad wotum zaufania dla jego rządu - zaznaczył Dobrosz. Liderzy partii podkreślają, że pewne postulaty LPR zostały przez premiera uwzględnione. Chodzi m.in. o tzw. becikowe, którego wprowadzenia domaga się Liga.

Według szefa LPR Romana Giertycha, premier "zapowiedział 'becikowe' w takiej wysokości, w jakiej myśmy proponowali" (1 tys. zł).

Sam Marcinkiewicz z kolei powiedział dziennikarzom, że "jest propozycja, aby dodatek, który dzisiaj występuje - około 500 zł na dziecko, które rodzi się w rodzinach najbiedniejszych - był zwiększony". Jak dodał, nadal trwają obliczenia ws. wysokości tego dodatku. Ale - ocenił - na pewno uda się zwiększyć tę kwotę z 500 zł, "może na 800, a może nawet na 1000 zł".

Według premiera, wtorkowe spotkanie z posłami LPR było "bardzo ciekawe, interesujące i trudne". Jak powiedział, przedstawił klubowi Ligi program działania rządu i jego główne założenia strategiczne. W tym w szczegółach opowiedziałem o programie polityki prorodzinnej proponowanej przez mój rząd - dodał. W jego ocenie program ten "zmieni sytuację polskich rodzin". Jestem przekonany, że wiele elementów tego programu spotkało się z aprobatą posłów i senatorów LPR - ocenił. Dodał też, że program prorodzinny rządu jest "bardzo szczegółowy i obszerny". Można powiedzieć, że od kołyski, aż po życie dorosłe - zaznaczył.

Pytany o kwestię prywatyzacji premier powiedział, że program rządu zakłada budowę polskiej gospodarki w oparciu o polskie firmy. Widziałem, że raczej spotyka się to z aprobatą części posłów (LPR) - ocenił szef rządu. Premier na pytanie, czy po spotkaniu ma przekonanie, że LPR poprze jego rząd, odpowiedział: LPR to jest bardzo rozsądny, dla Polski ważny klub parlamentarny. Jestem przekonany, że podejmie dobrą decyzję w sprawie dobrego rządu i dobrego programu.

Giertych podkreślił: Nie wiem, czy premier Marcinkiewicz przekonał posłów LPR, nie wiem też, czy Rada Polityczna partii, w związku z tym, że rząd nie przyjął jeszcze programu, nie będzie chciała poczekać z ostateczną decyzją na przyjęcie programu przez Radę Ministrów.

Sygnały od premiera

Dziennikarze chcieli wiedzieć, czy premier przekonał samego Giertycha. Wolałbym z decyzją o poparciu rządu poczekać na program, a być może nawet do expose. Dopiero ten dokument (program) jest ostatecznym stanowiskiem rządu - odparł.

Giertych poinformował, że premier przedstawił propozycje w polityce prorodzinnej - m.in. wprowadzenia ulgi na pierwsze dziecko w wysokości 100 zł, na drugie - w wysokości 150 zł oraz propozycję wydłużenia urlopu macierzyńskiego. To są elementy interesujące. Nie wiem jednak, czy porozumieliśmy się w sprawach prywatyzacji - dodał. W poniedziałek Giertych zapowiedział, że LPR oczekuje od premiera zapewnienia, że przed każdą ważną prywatyzacją będzie prosił o zgodę Sejm. Jak dodał, LPR sprzeciwia się prywatyzacji przedsiębiorstw strategicznych: paliwowych, energetycznych, LOT-u, poczty.

Także wicemarszałek Marek Kotlinowski powiedział, że LPR od czterech lat czekała na słowa poparcia w sprawie proponowanej przez siebie polityki prorodzinnej. Jak zaznaczył, "ważny sygnał wysłany od pana premiera wpłynie korzystnie na decyzję Ligi".

Zdaniem szefa Rady Politycznej Ligi Janusza Dobrosza, decyzja o ewentualnym poparciu może zapaść jeszcze we wtorek. Ale nie daję głowy, bo część członków Rady może chcieć poczekać do expose - dodał. Pytany jak zagłosowałby on sam, odparł: dziś zagłosowałby "za", ale mogę zmienić zdanie.

Zaznaczył też, że jeśli Rada Polityczna podejmie we wtorek decyzję, to posłowie będą się jej trzymać. Według Dobrosza, może lepiej mieć wpływ na premiera poprzez głosowanie na rząd mniejszościowy, niż doprowadzić do sytuacji, że na premiera ma wpływ Platforma, z którą LPR się nie zgadza.

Dobrosz ubolewał, że w trakcie spotkania zabrakło czasu, by porozmawiać o polityce zagranicznej, o prywatyzacji. Premier zadeklarował i to jest pozytywne, żeby m.in. PZU pozostało polskim ubezpieczycielem - dodał.

Wieczorem Marcinkiewicz spotkał się z klubem PiS. Spotkanie ocenił jako "przesympatyczne". Podkreślił, że program jego rządu to program, z którym PiS szło do wyborów i który Polacy poparli w głosowaniu. To jest rząd Prawa i Sprawiedliwości - przypomniał premier po spotkaniu z klubem. Podkreślił, że "jest wielka troska wszystkich posłów o program rządu, o realizację wszystkich spraw, z którymi szliśmy do wyborów".

Pytany, czy podczas spotkania wysunięto wobec rządu nowe postulaty odpowiedział, że "są różne szczegóły dotyczące sposobu wdrażania programu". Jak dodał, te "techniczne szczegóły" będą rozwiązywane najpierw w rządzie, potem - w parlamencie.

W środę Marcinkiewicz ma spotkać się z pozostałymi klubami - SLD, PSL, Samoobroną i PO. Nie obawiam się żadnego z jutrzejszych spotkań - powiedział premier. Jest dobry program, mogę go prezentować każdemu i z przyjemnością będę wysłuchiwał krytyki tego programu, ale będę go bronił. Jak dodał, "nie słyszał przez sześć miesięcy kampanii wyborczej, aby ktokolwiek miał lepszy program".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)