Premier "zadziwiony" wypowiedzią Donalda Tuska
Jako "zadziwiającą" określił premier Kazimierz Marcinkiewicz wypowiedź lidera PO Donalda Tuska na temat możliwości wypowiedzenia przez część Polaków obywatelskiego posłuszeństwa, jako reakcji na ewentualne ogłoszenie wcześniejszych wyborów do parlamentu.
28.01.2006 | aktual.: 28.01.2006 17:43
Sprawa konstytucji jest w Polsce, jako kraju demokratycznym, opisana w sposób jasny i prosty. Nie Donald Tusk interpretuje treść konstytucji i jej realizację, a nawet nie tak wielka i wspaniała partia, jak Platforma Obywatelska - powiedział premier.
Są organa państwa, które interpretują realizację, bądź brak zapisów konstytucji. Sprawa wydaje się oczywista, także dla wszystkich prawników. W związku z tym ta wypowiedź jest dla mnie wypowiedzią zadziwiającą, nie pierwszą w ostatnich trzech miesiącach zadziwiającą wypowiedzią Donalda Tuska - podsumował premier.
Marcinkiewicz powiedział dziennikarzom, że na początku lutego zamierza podsumować dokonania rządu z pierwszych 100 dni jego funkcjonowania, a wkrótce potem rząd przedstawi program na 2006 r. 8 lutego mija 100 dni od zaprzysiężenia rządu. W expose przedstawiłem program rządu na 100 dni. Chcę przed polskim społeczeństwem rozliczyć się z każdej obietnicy złożonej w tym programie i to rozliczenie nastąpi dokładnie 8 lutego - zapowiedział premier.
Tak jak do tej pory będę uczestniczył w spotkaniach, będę w różnych środowiskach prezentował dokonania z tych 100 dni, a zaraz po tym będziemy przedstawiali konkretny program na cały rok 2006. Takie jest nasze założenie - chcemy pokazywać w konkretnych odcinkach czasu to, co będziemy realizowali, a następnie chcemy się z tego przed wszystkimi rozliczać. To jest jedyna metoda pokazywania tego, w jaki sposób udaje się nam Polskę zmieniać - wyjaśnił premier.
Marcinkiewicz ponownie odpowiadał na pytania dziennikarzy na temat ewentualnych wcześniejszych wyborów. Obecną sytuację polityczną w kraju określił mianem "chaosu". Powtórzył, że widzi szansę na kontynuację prac swojego rządu, ale zastrzegł, że jeśli nie uda mu się pozyskać poparcia większości, to konieczne będą wcześniejsze wybory.
Jestem przekonany, że jeszcze jest tydzień, a może nawet dwa, żeby powstała dobra większość dla realizacji dobrego programu dla Polski. Polacy takiego programu chcą i mam ciągle nadzieję, że taka szansa istnieje. Wszystkie trudne rozmowy prowadzone przez moich kolegów, a czasem przeze mnie, mogą do tego doprowadzić. Jeśli taka większość nie powstanie, to ten chaos będzie mógł być przerwany tylko w drodze demokratycznej, tak jak w każdym demokratycznym kraju następuje - w drodze wyborów - zakończył Marcinkiewicz.